Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

poniedziałek, 7 marca 2011

Widoki.

Widoki na przyszłość,
przynajmniej w kwestii znalezisk

i te z krańców obejścia,

są nad wyraz obiecujące.

5 komentarzy:

  1. Super! Samolot w starym stylu! Podobne kiedyś tato sklejał, pieczołowicie wycinał sklejeczki, docinał okleinę, doklejał pergaminem. Uwielbiałam mu przy tym pomagać. Największym wyzwaniem było tak wyprofilowac kawałek specjalnego drewna, żeby powstało super śmigło. A jak pieknie szybowały, bez napędu, tylko wiatr... Proszę, ocalcie ten samolot! Widać, że swoje przeżył :)
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dolnopłat :) fantastyczny!

    OdpowiedzUsuń
  3. oo:)! niejedno znalezisko jeszcze przed Wami:) a widoku Karkonoszy zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę, następne znalezisko :-) To najciekawsze momenty w historii właścicieli remontowanych domów- nie wiadomo, jakie cuda kryją się po kątach i co jutro przyniesie (oby tylko nie wynosiło :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, tak, uratujcie samolot! Już widzę, jak dynda w hallu z przyszłości! Na pewno czeka na Was jeszcze parę zacnych artefaktów.

    OdpowiedzUsuń