Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Jeszcze nie sufit.


W kilka słonecznych chwil powstały zalążki stropu.
Gdyby pogoda była łaskawsza, moglibyśmy już dzisiaj stworzyć krótkie fotostory o tym, jak strop stał się sufitem i jak murowanie ściany tak-jakby-kolankowej dobiega końca. Moglibyśmy też wreszcie nacieszyć się realizacją koncepcji podłużnych okien, które będą występować w tejże ścianie.Są jednak rzeczy, na które nie ma się wpływu.



Lecimy też (oczywiście za pośrednictwem przytomnego K., wykonawcy) z pierwszymi poprawkami.
W zasadzie to powód do radości, o ileż niekorzystniej byłoby robić to po położeniu posadzki!