Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

sobota, 3 września 2016

Zielony żywioł.

No cóż, może nie widać tego zbyt wyraźnie, ale czekając na cud w sprawie dachu (dzwonimy i dzwonimy, żadnych wycen, żadnych konkretów...) walczymy z zielonym żywiołem.To znaczy -walczyliśmy, gdyż po dziewięciogodzinnej bitwie (rozłożonej na kilka dni), poszło łożysko w spalinowej kosie. Może czas przeprosić się z tą z napędem ręcznym?


Brak naszej obecności na włościach przez kilka miesięcy zaowocował...jedną poziomką.
Mamy za swoje.