W tej rundzie oczywiście. Prace remontowe, wraz z machaniem na pożegnanie pociągowi relacji Jelenia Góra - Gniezno, wróciły do swojego standardowego, powolnego biegu.
Wypada odnotować, że w niedzielę, mimo tego, co zobaczyliśmy
(i tego, czego widać nie było), wczołgaliśmy się na poddasze (czyli do tej części stodoły, która znajduje się nad tak zwanymi pomieszczeniami mieszkalnymi) i dokonaliśmy:
-likwidacji zagrażającej życiu i zdrowiu konstrukcji z dziarskich, grubych badyli (nadadzą się na płot, którego raczej nikt nie będzie chciał oddać na złom) oraz siana zmieszanego z dachówkami:
-eksmitowania jednej czwartej mieszanki siana z dachówkami, skutecznie utrzymującej wilgoć:
W międzyczasie aura z takiej
zmieniła się na taką
Nabawiwszy się tymczasowej pylicy płuc oddaliśmy się niebywałej przyjemności powrotu do domu, w którym Ktoś na nas czekał (z obiadem!), by ostatecznie odwieźć A., zwaną także babcią Okrucha, na wspomniany wyżej pociąg.
Skoro byliśmy już tak blisko, porwaliśmy się na odnajdywanie pewnego domu. Chyba nam się nie udało:) Niemniej jednak było ładnie.
Dużą pracę wykonaliście, u nas też sypnęło, a widoki z poszukiwań bardzo ładne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetne miejsce. bardzo dobry styl. pisarski :)
OdpowiedzUsuńOdwaliliście kawał roboty :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobna sprawa, w stodole na "pietrze" jeszcze kupa siana sprzed...kto wie ilu lat. Wszystko trzeba będzie wyrzucić. Bryy, aż boję się pomyśleć ile w tym pająków siedzi, a sądząc po rozmiarach pajęczyn wiszących w stodole, to są pająki mutanty.
OdpowiedzUsuńfajne. Kibicuję od jakiegoś czasu, a teraz i u mnie coś w temacie, zajrzyjcie!
OdpowiedzUsuń5 wozów siana i słomy wywieźliśmy z naszego strychu, zostało spalone daleko od domu na polu sąsiada, który pomógł wywieźć. Życzę dużo wytrwałości i będzie pięknie!!!
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Anula Z Chaty pod Wiatrakami
"Siano" w takiej ilości przydałoby się nam... tylko może w innej formie :)
OdpowiedzUsuńPs. Zdjęcia piękne! (Ostatnio uwrażliwiam się oglądając(i robiąc) zdjęcia).
ha! ja tym pociągiem jeżdżę do pracy co rano :) 6.31 z Kobylnicy :) i co dnia mnie kusi, żeby nie wysiadać na głównym,tylko jechać dalej i dalej...
OdpowiedzUsuńAle ekstra! Skakaliście na to siano? ;D
OdpowiedzUsuń