Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.
Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.
piątek, 25 marca 2011
Dowody zbrodni.
Nawojów Łużycki, 25.03.2011.
P.s.Jakoś nie trafiliśmy pod strzechę (sic!) ratusza w celu zrobienia sympatycznej awantury. Los warunków zabudowy pozostaje więc nieznany. W gruncie rzeczy za tydzień będzie można pogadać z samą Panią P.... a i morale jakieś takie niewydolne:
-Nie chce mi się dzisiaj...
-To chodź, będziemy palić gałęzie, to tak jakbyśmy nic nie robili, a jednak coś będziemy robić.
(Scena odbyła się wczoraj, w samochodzie zaparkowanym na...naszym własnym, kłopotnickim podjeździe.Po dwóch minutach milczącej debaty zrobiliśmy numerowi 8 "papa".)
Skoro jednak dzisiaj przybywa A., zwana także babcią Okrucha, plany na najbliższe dwa dni nie mogą być niewybujałe, nad-ambitne i przesadnie rozbuchane.
Wydaje nam się, że zakończymy wieloetapową operację "sprzątamy wnętrza"!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oooo! Jak to? Czemu nie w sobotę?
OdpowiedzUsuńBo działamy spontanicznie;)
OdpowiedzUsuń