Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

środa, 2 marca 2011

Włamanie nr 7. Nieudane!

No tak, jak furtka jest na haczyk, to łatwiej płot rozwalić, niż się wysilić. Nie, żeby był jakiś stabilny. Ale był. Tak jakby, ale jednak. Dwustuletni dom z rozwalonym płotem nie wygląda optymistycznie...

Koza-przynęta zniknęła.Myśleliśmy, że może jeżeli podamy złom na tacy, to chociaż niechciane wizyty w obejściu się skończą. Nic z tego!

Ale próba wejścia złoczyńców przez drzwi do domu oraz przez drzwi do chlewu powiodła się połowicznie, a z chlewu do domu już się nie udało. A my poczuliśmy się połowicznymi zwycięzcami, no bo chodzi o to, żeby skończyły się te próby.

Panowie policjanci złapali poprzednich włamywaczy, ale widać obrodziło tej wiosny w koneserów cudzego złomu.

Cieszymy się, że chociaż z papierem od policji dla energetyki problemu nie będzie, bo nie rodowałoby nas nadmiernie pokrywanie kosztów szkody wyrządzonej przez tych niecnych rzezimieszków ( o ile kradzieże jeszcze jakoś umiemy sobie wytłumaczyć,o tyle idea bezmyślnej dewastacji jest nam obca*.)


I zadajemy sobie pytanie - ile razy dziennie mamy wpadać znienacka do numeru 8, żeby dali mu wszyscy święty spokój? Oraz drugie - nie mniej istotne - ile określeń bliskoznacznych do słowa "włamywacz" jesteśmy w stanie jeszcze wymyślić, nim zaczniemy się powtarzać?


*zabrzmiało, jakby idea dokonywania rabunków była nam bliska...

9 komentarzy:

  1. o ja pierdziu!jacyś maniacy zaparli się na Waszą chałupę!Kurczę, może pogadajcie też z sołtysem o tych włamaniach?sama nie wiem, może ktoś coś widział?nie no, szlag człowieka może trafić...

    OdpowiedzUsuń
  2. Może użyć słowa "włamywacz"? Może im naubliżać w tych obwieszczeniach, to zrozumieją? Chociaż chyba nie, to głupi pomysł... elektryczny pastuch... kamerka... kościotrup z sali do biologii nasmarowany fosforem...
    ...ja wiem, że to nie jest śmieszne i wcale się nie śmieję.

    OdpowiedzUsuń
  3. może ogłosić,że nad nr 8 ciąży klątwa Tutenhamona?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sara, OLQA - cały wieczór wymyślaliśmy rozmaite formy ochrony domu przed złodziejami, ale wasze propozycje rozłożyły nas na łopatki.

    Może zamiast szkieletu proponowanego przez Sarę pożyczyłabyś nam Kyja mumię kota? :D
    Byłoby dwa w jednym - bo też prawie jak Tutenchamon:)

    Dzięki Wam wszystkim, czujemy się wsparci!

    OdpowiedzUsuń
  5. o mamuniu, doczytałam z tym licznikiem i dla odmiany ja się czuję pocieszona, bo co tam takie notoryczne psucie kłódek...

    OdpowiedzUsuń
  6. a żeby łobuzów włamywaczy parch obsypał! A może zróbcie napis, że wszystko, co ma jakąkolwiek wartość zostało już ukradzione? No chyba, że złodzieje nie potrafią czytać...
    Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  7. obawiam się,że kocia mumia już się rozłożyła,ale pomysł nie jest zły! byłby do tego kult bogini Bastet:)
    Oby to było ostatnie już włamanie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak coś nie ma końca, to musi to być Miłość... Ogłoście, że możecie ich adoptować i "do herbu przypuścić", jak Pan Zagłoba Bohuna. A wogóle to trzymajcie się ciepło. Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie głupie z tą klątwą. O naszym domu i okolicznych ruinach krążą legendy, że tu straszy i mamy na pewno o wiele mniej meneli błąkających się po okolicy i szukających okazji. Owszem straszy- baba i chłop :-)
    A poważnie. Złom jest drogi, a ludzie na przednówku nie mają co jeść i co dla niektórych ważniejsze, nie mają co do kieliszka włożyć. Sama drżę o swoje maszyny rolnicze, bo były tu od wczoraj dwie ekipy złomiarzy i tęsknym wzrokiem spoglądali na maszyny w sadzie pytając, czy nie są na sprzedaż. Martwię się, że komuś zrobi się żal i nocą wyjadą bez pytania :-(

    OdpowiedzUsuń