Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

piątek, 11 czerwca 2010

FAT MAX i przyjaciele.

W sąsiednim pokoju grzeje się pistolet obsługujący, jak głosi instrukcja, pałeczki klejowe.

Wszystko lepi się od werniksu, reliefu i złotolu, no i oczywiście od soku z truskawek, własnoręcznie wyciskanego przez Okrucha - nie zawsze do kubeczka.

Trzeba coś robić z rękami, FAT MAX, łopata i kosa (oraz maleńkie bazalciątka, które można by wrzucać na pakę ciężarówki) są dobre dwieście kilometrów stąd...

Tęsknimy za wami!

P.s.Trzeba mieć wyobraźnię, żeby łom nazwać Grubym Maksymilianem. Jednak zerkając na niego nie można zaprzeczyć, że ta twórcza wyobraźnia podpowiedziała komuś imię idealne.

9 komentarzy:

  1. Łomik pierwsza klasa;]
    Widzę ze praca wre!

    OdpowiedzUsuń
  2. Werniks, relief, złotol, pałeczki klejowe... brzmi zachęcająco :) Pokarzecie efekt końcowy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Och nie!
    FAT MAX wypadłby niekorzystnie w blasku efektu;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, jaka ładna ościeżnica:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ził, zajrzałam do Ciebie po tym jak zajrzałaś do mnie - ale odkrywcze hehe... usiadłam z wrażenia i do dzisiaj siedzę:) Wpadnę kiedyś na dłużej, szykuj chleb ze smalcem:)
    A wierszyk jak pozwolisz to zapiszę sobie na tablicy przed domem dla nieproszonych gości;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skończyłam. Książka super! Jak ja żałuję, ze ot tak nie mogę Ci fotami mojej rudery sypać, wtedy nawet cyfrówki nie było:) Ale taki zapał i zaangażowanie jak u Was był i da się ! I kciuki trzymam mocno, poszukam co się da w kwestii zdjęć i pokażę Ci, że my tak samo z karimatami i dmuchawcami-materacami przybywaliśmy ratować, a pierwszy ktoś kto ingerował, to reperacz dachu:)
    Dasz radę, jakby co, służę pomocą:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dziekuje za wpisanie mnie na liste, ale...dzialka to dopiero pierwszy krok, budowa rozpocznie sie niestety dopiero za jakies 3 lata. Nie wiem gdzie znajde cierpliwosc!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapału Wam nie brak! Trzymajcie tak dalej. Muszę przy okazji odwiedzić Was w tym domu. Piękny będzie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Halo, halo!
    Gruby Maksymilian to nie jest łom, a przecinak! ;)
    A w związku z tym, honorowo trafiasz do Pamiętnika Młodej Majsterkowiczki
    http://remontoweperypetie.blogspot.com/2010/01/z-pamietnika-modej-majsterkowiczki.html

    Niewolnik Remontowy z Kamienicy ;-)

    PS Dobra robota!

    OdpowiedzUsuń