-Przemyślałem swoje stanowisko, wchodzę w to!
W grze jest jeszcze konstruktor. Jutro będzie wiadomo, czy i on chce się w "to" bawić.
Poza tym same dobre wiadomości (jak to u nas, nie ma tego złego).
Ktoś wyciągnął pomocną dłoń z - być może najistotniejszym w tym dramacie - numerem telefonu do pana G.
No i mamy fantastycznego księgowego B. i partnerów. Cierpliwie odpowiedział na osiem (i więcej) naszych pytań o działalność gospodarczą. I może się nami zaopiekować.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo fajnie ,że idzie do przodu!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, konstruktor na pewno też się znajdzie :D !
OdpowiedzUsuń-----
Los alpaqueros , jeżeli dyskusja toczy się publicznie , odpowiadam publicznie.
Zastanowiłabym się też nad wygłaszaniem "mądrości" jakoby projektując fabryki nie można było kochać starych domów ... zwłaszcza jeśli pisze się tak dwuznaczne teksty samemu :
"Wiemy też jako wieloletni usługodawcy jak uzasadniać klientowi potrzebę wykonania robót nie potrzebnych(aby wziąść pieniądze)."
Przy okazji propozycja, wynalazek ctrl c+ ctrl v znacznie ułatwia życie kiedy nie umie się przepisać nicka ..
z mojej strony EOT jeśli chodzi o rozmowę z Los alpaqueros .
Co do budowy dalej będę kibicować :)
Miło mi niezmiernie, że mogłam pomóc ;) Niecierpliwie czekam na dalszy bieg wydarzeń...
OdpowiedzUsuńTo nie tylko ja wyniosłam pożytek z blogowania :))
OdpowiedzUsuńFajnie! Cieszę się z Wami :))