Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

sobota, 10 marca 2012

Nowy wniosek i ważniejsze rzeczy.

Wczoraj dzwoniła Pani P. - D., architekt, zmaterializował się w Mirsku z nowym wnioskiem o warunki zabudowy. Pani P. zadeklarowała, że w nadchodzącym tygodniu wyśle dokumenta do teoretycznie zainteresowanych organów.

Przez Kłopotnicę przewalają się tłumy. To sąsiad z Grudzy, to znów Inkwizycja z całkiem sporą świtą.

W międzyczasie, poza ciułaniem na remont, porwaliśmy się na uporządkowanie sterty.






W ciągu kilku tygodni powinna zyskać nową formę.

22 komentarze:

  1. Sterta niczego sobie. Czyżby finał papierkowej batalii o DWZiZT był blisko ? Czego Wam życzę szczerze. No to u Was wiosna już rzeczywiście rozgościła się. Tłumy gości, porządki.

    Piękne sztachety. Co z nimi zamierzacie zrobić?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sztachety rytualnie spalimy - w kominku. No bo w końcu do wprowadzenia się nie zostało zbyt wiele czasu;)

      Usuń
    2. Zostawcie ze dwie, trzy. Jestem zbieraczem starych sztachet.

      Usuń
    3. Niechże Owca przybywa i sobie wybierze w takim razie.

      Usuń
    4. Owca chętnie przybędzie, jak się ogarnie z bydlątkami, ale to trochę potrwa, więc przechowajcie te trzy sztachety. Wdzięcznam dozgonnie

      Usuń
  2. no to sprawa ruszyła z kopyta!
    sąsiad z Grudzy to nowy sąsiad:)?
    czuję,że będzie stos do spalenia...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój toast widać przynosi efekty:)

      E, sąsiad już nie taki nowy:) Za to bliski wprowadzenia się - a więc poniekąd rzadkość;)

      Usuń
  3. Potwierdzam, sterta imponująca i pięknie posegregowana, patyki w sam raz na ognisko. Następnym razem rozgościmy się na dłużej i zrobimy z nich użytek ;-)
    Świta macha łapkami i czym tam może, a ja Was ściskam czule!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na kogo szykuje się ten stos? Jak przyjdzie do palenia czarownic to się piszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... wygląda na to, że powinnam zaaranżować coś innego, niż pieczenie kiełbasek... ;-))

      Usuń
    2. Trzeba jeszcze wymyślić w imię czego rozpalimy stos - chociaż to chyba sprawa drugorzędna.

      Usuń
  5. A sztachety to ja bym zabrał. Ale nie mam jeszcze przyczepki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemek, ja wznoszę modły o Twoją przyczepkę :)

      Usuń
    2. Podpowiedz OSOBIE BLISKIEJ żeby kupiła Ci na imieniny, na przykład. Ja dostałam kiedyś taczkę i musiałam się cieszyć. A potem już nawet nie musiałam, bo fajne są taczki, szczególnie nówki.

      Usuń
  6. Świetną bryłę ma Wasz dom (odsunąłbym stertę)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty! Jest taka malownicza - dobrze będzie komponowała się z kotłownią ukrytą pod tarasem;)

      A tak serio - jeżeli chcesz się przyłączyć do odsuwania własnoręcznie - daleko nie macie, a i dziecię już zdołało odbić nieco od ziemi, co nie?

      Usuń
  7. Niby daleko nie mamy ale piechotą będzie ze trzy dni. Może jakoś lowelem ? hę? Niedługo mąż z wyjazdu wraca - zrobimy wycieczkę;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Stertę macie imponującą - może podzielić ją na dwie - bo dom może przesłonić :) Trzymam kciuki, żeby było już - to na co tyle czekacie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. piękna sterta na drugim planie! a te patyki i gałęzie w lewym dolnym rogu zdjęcia to co? ;-PPP ..zostawcie troszkę chrustu na chodojtypalenje, to już 30 kwietnia! [g]

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna sterta i ogrom pracy. Ciekawe, kiedy coś się z budową ruszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiliśmy skoncentrować się na rzeczach, na które mamy wpływ - sterta jest w sam raz:)

      Usuń