Wczoraj dzwoniła Pani P. - D., architekt, zmaterializował się w Mirsku z nowym wnioskiem o warunki zabudowy. Pani P. zadeklarowała, że w nadchodzącym tygodniu wyśle dokumenta do teoretycznie zainteresowanych organów.
Przez Kłopotnicę przewalają się tłumy. To sąsiad z Grudzy, to znów Inkwizycja z całkiem sporą świtą.
W międzyczasie, poza ciułaniem na remont, porwaliśmy się na uporządkowanie sterty.
W ciągu kilku tygodni powinna zyskać nową formę.
Sterta niczego sobie. Czyżby finał papierkowej batalii o DWZiZT był blisko ? Czego Wam życzę szczerze. No to u Was wiosna już rzeczywiście rozgościła się. Tłumy gości, porządki.
OdpowiedzUsuńPiękne sztachety. Co z nimi zamierzacie zrobić?
Pozdrawiam
Sztachety rytualnie spalimy - w kominku. No bo w końcu do wprowadzenia się nie zostało zbyt wiele czasu;)
UsuńZostawcie ze dwie, trzy. Jestem zbieraczem starych sztachet.
UsuńNiechże Owca przybywa i sobie wybierze w takim razie.
UsuńOwca chętnie przybędzie, jak się ogarnie z bydlątkami, ale to trochę potrwa, więc przechowajcie te trzy sztachety. Wdzięcznam dozgonnie
Usuńno to sprawa ruszyła z kopyta!
OdpowiedzUsuńsąsiad z Grudzy to nowy sąsiad:)?
czuję,że będzie stos do spalenia...?
Twój toast widać przynosi efekty:)
UsuńE, sąsiad już nie taki nowy:) Za to bliski wprowadzenia się - a więc poniekąd rzadkość;)
Potwierdzam, sterta imponująca i pięknie posegregowana, patyki w sam raz na ognisko. Następnym razem rozgościmy się na dłużej i zrobimy z nich użytek ;-)
OdpowiedzUsuńŚwita macha łapkami i czym tam może, a ja Was ściskam czule!
Oj, zrobimy, zrobimy!
UsuńNa kogo szykuje się ten stos? Jak przyjdzie do palenia czarownic to się piszę.
OdpowiedzUsuńHmmm... wygląda na to, że powinnam zaaranżować coś innego, niż pieczenie kiełbasek... ;-))
UsuńTrzeba jeszcze wymyślić w imię czego rozpalimy stos - chociaż to chyba sprawa drugorzędna.
UsuńA sztachety to ja bym zabrał. Ale nie mam jeszcze przyczepki.
OdpowiedzUsuńPrzemek, ja wznoszę modły o Twoją przyczepkę :)
UsuńPodpowiedz OSOBIE BLISKIEJ żeby kupiła Ci na imieniny, na przykład. Ja dostałam kiedyś taczkę i musiałam się cieszyć. A potem już nawet nie musiałam, bo fajne są taczki, szczególnie nówki.
UsuńŚwietną bryłę ma Wasz dom (odsunąłbym stertę)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty! Jest taka malownicza - dobrze będzie komponowała się z kotłownią ukrytą pod tarasem;)
UsuńA tak serio - jeżeli chcesz się przyłączyć do odsuwania własnoręcznie - daleko nie macie, a i dziecię już zdołało odbić nieco od ziemi, co nie?
Niby daleko nie mamy ale piechotą będzie ze trzy dni. Może jakoś lowelem ? hę? Niedługo mąż z wyjazdu wraca - zrobimy wycieczkę;)
OdpowiedzUsuńStertę macie imponującą - może podzielić ją na dwie - bo dom może przesłonić :) Trzymam kciuki, żeby było już - to na co tyle czekacie :)
OdpowiedzUsuńpiękna sterta na drugim planie! a te patyki i gałęzie w lewym dolnym rogu zdjęcia to co? ;-PPP ..zostawcie troszkę chrustu na chodojtypalenje, to już 30 kwietnia! [g]
OdpowiedzUsuńPiękna sterta i ogrom pracy. Ciekawe, kiedy coś się z budową ruszy?
OdpowiedzUsuńPostanowiliśmy skoncentrować się na rzeczach, na które mamy wpływ - sterta jest w sam raz:)
Usuń