Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom. Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.
poniedziałek, 26 marca 2012
Postawa obywatelska, czyli rzecz o względności.
Czy ONI już wiedzą, kto tu jest konfidentem?
(Straż Pożarna przyjęła zgłoszenie bez zająknięcia. Już drugi raz...w ciągu tygodnia.)
Nieopodal :) jeden kontroler przyszedłszy na kontrolę pewnej (nienaszej) inwestycji, najpierw przeprosił, że musi skontrolować. Potem wyjaśnił, że musi skontrolować, bo dostał donos. Po czym powiedział, od kogo ten donos dostał. I poszedł. - Wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą.
Trudno. Trzeba dzwonić i tyle. Dzisiaj nad ranem spalił się dom mojego sąsiada - przez płot. Gasiło 6 wozów straży, jak wyjeżdżałam do pracy jeszcze nie skończyli. Sąsiad krzyczał "wiedziałem, że to tak się skończy"... to szkoda, że wcześniej nic nie zrobił. W tym domu spali jego robotnicy (oczywiście pracujący na czarno), dogrzewali się piecykami... a może jakiś papierosek im spadł... bo wczoraj popijali tęgo. Mam nadzieję, że nikomu nic się nie stało. Uściski!
U nas dzisiaj tylko dwa pożary. Podczas zeszłorocznego wszyscy wyszli w nocy na ulicę bo wieś płonęła. Nie wyszedł tylko podpalacz a z jego okna w najlepsze przebłyskiwało światło telewizora:D
U nas się zaczyna wiosenne podpalanie traw i trzcin przez przygłupów, bo to ani pole, ani ich, ale fajnie się pali, szkoda tylko że razem ze świeżo założonymi ptasimi gniazdami ..
Nieopodal :) jeden kontroler przyszedłszy na kontrolę pewnej (nienaszej) inwestycji, najpierw przeprosił, że musi skontrolować. Potem wyjaśnił, że musi skontrolować, bo dostał donos. Po czym powiedział, od kogo ten donos dostał. I poszedł.
OdpowiedzUsuń- Wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą.
Trudno. Trzeba dzwonić i tyle.
OdpowiedzUsuńDzisiaj nad ranem spalił się dom mojego sąsiada - przez płot. Gasiło 6 wozów straży, jak wyjeżdżałam do pracy jeszcze nie skończyli. Sąsiad krzyczał "wiedziałem, że to tak się skończy"... to szkoda, że wcześniej nic nie zrobił. W tym domu spali jego robotnicy (oczywiście pracujący na czarno), dogrzewali się piecykami... a może jakiś papierosek im spadł... bo wczoraj popijali tęgo. Mam nadzieję, że nikomu nic się nie stało.
Uściski!
U nas dzisiaj tylko dwa pożary. Podczas zeszłorocznego wszyscy wyszli w nocy na ulicę bo wieś płonęła. Nie wyszedł tylko podpalacz a z jego okna w najlepsze przebłyskiwało światło telewizora:D
OdpowiedzUsuńU nas się zaczyna wiosenne podpalanie traw i trzcin przez przygłupów, bo to ani pole, ani ich, ale fajnie się pali, szkoda tylko że razem ze świeżo założonymi ptasimi gniazdami ..
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze, Donosicielu Drogi.
OdpowiedzUsuńU siebie uprzedziłam, że to ja doniosę na tych, którzy tkną stare wierzby.