Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

środa, 17 listopada 2010

Przepraszamy za usterki. Za chwilę dalszy ciąg programu.

Dzwonimy do D.
To już cztery miesiące od kiedy wniosek o warunki zabudowy miał wpłynąć z jego rąk do gminy i miesiąc, od kiedy "w przyszłym tygodniu" miał dać znać, czy warunki są.

(Zleciliśmy mu to, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Poznaniu, dokonując prostej kalkulacji benzynowo-noclegowej)


I się zaczęło. Brak zasięgu ( u nas) i jazda autem (u architekta, D.)
No to my siup, do gminy, przez pokój Pani Z. (to znowu my:, prosimy uniżenie o kolejny podatek) ), do pokoju Pani P., której nie ma.

Rundka po mieście...Pani P. nie ma. Nie ma i nie będzie.

Pani S. dzwoni po Pana z Dołu.

Pan z Dołu szuka...i mówi "Wniosek o warunki zabudowy wpłynął 12 listopada."


COOOOOOO?!





Dzwonimy do D., architekta.

-Czy są już warunki?
-Nie ma.
-A czemu w gminie powiedzieli, że wniosek wpłynął 12 listopada?
-Bo brakowało czegoś tam w mediach i musieliśmy robić korektę, a pani P. nie było.


Policzmy ponownie.
Warunki - 3 miesiące od powrotu Pani P. (gdziekolwiek się znajduje i o ile w ogóle jeszcze się kiedyś objawi).
Projekt - 2 miesiące od uzyskania warunków.
Pozwolenie na budowę - 60 dni od złożenia wniosku o pozwolenie plus dwa tygodnie na i uprawomocnienie.


Może użyjemy kalkulatora, żeby uwierzyć własnym oczom...
7,5 miesiąca. Słownie SIEDEM I PÓŁ MIESIĄCA.


Czyli początek lipca.

No to co, do poczytania za pół roku z hakiem.



[Chyba, że wcześniej uda nam się podźwignąć nasze ręce opadłe ku klawiaturze, by wspomnieć o kilku przerzuconych gałęziach...]

12 komentarzy:

  1. Pocieszyć? Wniosek o warunki w grudniu 2009, pozwolenie pod koniec października 2010;]
    Te 60 dni to takie optymistyczne jest póki Jakaś Uprzejma Pani nie zaczyna wymyślać andronów i wzywać do uzupełnień;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Księżniczko, że Cię zacytujemy
    "być uprzedzonym to jedno ,a przekonać się na żywo to co innego". Mamy nadzieję, że się jednak nie przekonamy. A przede wszystkim, że Staruszek się nie przekona...

    W każdym bądź razie - przesyłamy moc serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do lektury Kodeksu Postępowania Administracyjnego -
    Art. 7. W toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności i podejmują wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i SŁUSZNY INTERES OBYWATELI.
    Art. 8. Organy administracji publicznej obowiązane są prowadzić postępowanie w taki sposób, aby POGŁĘBIAĆ ZAUFANIE OBYWATELI do organów Państwa oraz świadomość i kulturę prawną obywateli.
    Art. 12. § 1. Organy administracji publicznej powinny działać w sprawie wnikliwie i SZYBKO, posługując się możliwie najprostszymi środkami prowadzącymi do jej załatwienia.
    § 2. Sprawy, które nie wymagają zbierania dowodów, informacji lub wyjaśnień, powinny być załatwione NIEZWŁOCZNIE.
    Art. 35. § 1. Organy administracji publicznej obowiązane są załatwiać sprawy BEZ ZBĘDNEJ ZWŁOKI.
    Art. 37. § 1. Na niezałatwienie sprawy w terminie określonym w art. 35 lub ustalonym w myśl art. 36 stronie (Wam - bo za prawdę jesteście stroną ;) służy zażalenie do organu administracji publicznej wyższego stopnia. (dla Gminy to Samorządowe Kolegium Odwoławcze - SKO)
    § 2. Organ wymieniony w § 1, uznając zażalenie za uzasadnione, wyznacza dodatkowy termin załatwienia sprawy oraz zarządza WYJAŚNIENIA PRZYCZYN I USTALENIA OSÓB WINNYCH niezałatwienia sprawy w terminie, a w razie potrzeby także podjęcie środków zapobiegających naruszaniu terminów załatwiania spraw w przyszłości.

    Polecam te artykuły Kpa ku pamięci, to jest zasrany obowiązek urzędników gminy, żeby ich przestrzegać tylko, że te zagrzybiałe urzędasy o tych przepisach zapominają. I w żadnym wypadku nie powinniście bać się tych artykułów wykorzystywać. Jako urzędnik jestem o tym święcie przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiedziałam,że u nas jak we Włoszech, o których czytałam,że biurokracja i "jutro" powtarzane codziennie to typowy obrazek.Szkoda,że wybory tuż tuż bo u nas wójt tylko teraz "się spina", pozdrawiam kibicująco.

    OdpowiedzUsuń
  5. uuu architekt wam robił wniosek, widzę że nie tylko w geodezji miewają "poślizgi";), trzymam kciuki!...a choćby za ten optymistyczny 7,5 m-c niebyt. Na pocieszenie, możecie ponękać gminę telefonami, może coś da.

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko! ależ Wy macie nerwy, ja znając siebie to długo spokojna bym nie została :/ ale może tak jak mówi Weronika, wykorzystajcie przepisy, gdy zaczniecie rzucać paragrafami to się dopiero urzędasy zdziwią ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Weroniko, OLQA, ika
    dzięki za wsparcie (i paragrafy). Może nawet kopnęlibyśmy nimi kogoś z półobrotu, tylko że... nie ma kogo, bo Pani P. nie ma :)

    Aneta,
    do gminy to my mamy 2 minuty spacerkiem z dwulatkiem za rękę, szkoda nerwów na łapanie telefonicznego zasięgu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ło matko i córko, że tak powiem! Wy to się macie z tą szeroko pojętą biurokracją ...
    Gdyby nie silne pragnienie uczestniczenia w życiu Waszego Prywatnego Domu Kultury, to bym Was zachęcała do "samej-woli" ... (szybciej by ją wyprostować, tylko wtedy z dotacji nici)

    OdpowiedzUsuń
  9. :-O
    o zgrozo! współczuję i wspieram mentalnie ;) cieszę się że my tylko remontujemy a nie rozbudowujemy.. może nas ominie ten horror!
    mam wrażenie, że w tych okolicach tylko migrujące mieszczuchy przejmują się przepisami, lokalny już by był w połowie budowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. p.s. oczywiście nie zachęcam do samowoli budowlanej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no, nie, samowolnie wywijać stropami nie chcemy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ach jo.. jak mawiał Krecik ... to ja w drugą stronę trochę - zdarzają się takie przypadki kiedy gmina rozpatruje coś zadziwiająco szybko tak jak powinna i nie wykorzystuje całego dostępnego czasu .. i takiego przypadku Wam życzę !

    OdpowiedzUsuń