Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

niedziela, 26 lutego 2012

Już są.



(W nocy spadł śnieg - to to samo podwórko, które wczoraj kwitło śmieciem.)

7 komentarzy:

  1. Jakie śliczne! Musze poszukać u siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zazdroszczę! U nas wszystko jest później i pewnie one też pojawią się dopiero pod koniec marca...

    OdpowiedzUsuń
  3. a u mnie tylko kiełki w kiełkownicy:( ale za to jadalne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Jakie cudne ;-))))) Szukałam dzisiaj, ale Padre powiedział, że za wcześnie... Ściskam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurcze muszę iść sprawdzić co u mnie ;) Wszędzie błoto było to nie chciało się sprawdzić, mam nadzieję że nie przekwitły już (zimy u mnie praktycznie nie było).

    OdpowiedzUsuń
  6. też już widziałam przebiśniegi i krokusy już wyłażą! wiosna, jak nic...:)

    OdpowiedzUsuń