Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom. Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.
niedziela, 26 lutego 2012
Już są.
(W nocy spadł śnieg - to to samo podwórko, które wczoraj kwitło śmieciem.)
O kurcze muszę iść sprawdzić co u mnie ;) Wszędzie błoto było to nie chciało się sprawdzić, mam nadzieję że nie przekwitły już (zimy u mnie praktycznie nie było).
Jakie śliczne! Musze poszukać u siebie
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę! U nas wszystko jest później i pewnie one też pojawią się dopiero pod koniec marca...
OdpowiedzUsuńu mnie też kwitną :)))
OdpowiedzUsuńa u mnie tylko kiełki w kiełkownicy:( ale za to jadalne:)
OdpowiedzUsuńO! Jakie cudne ;-))))) Szukałam dzisiaj, ale Padre powiedział, że za wcześnie... Ściskam ;-)
OdpowiedzUsuńO kurcze muszę iść sprawdzić co u mnie ;) Wszędzie błoto było to nie chciało się sprawdzić, mam nadzieję że nie przekwitły już (zimy u mnie praktycznie nie było).
OdpowiedzUsuńteż już widziałam przebiśniegi i krokusy już wyłażą! wiosna, jak nic...:)
OdpowiedzUsuń