Robimy numerowi 8 być może ostatnie zimowe zdjęcia w jego dotychczasowej inkarnacji.
Zanim jednak nadejdzie czas rozbiórki, który miał zależeć głównie od stanu finansów, a zależy głównie od nie wiadomo czego, postanowiliśmy coś zrobić.
Za radą Przemka i zgodnie z własną intuicją, w ramach poprawiania sobie samopoczucia, stawiamy w tym sezonie remontowym na koparkę. Załatwi za nas (przynajmniej częściowo) liczne sprawy
-likwidację szamba, które mieści obecnie spore kępy traw i parasol ogrodowy(?!),
-likwidację tajemniczej hałdy (stawiamy na resztki z pieca) i przeniesienie jej zawartości do dziury po szambie,
-wyżłobienie płytkiego, prostokątnego krateru pod parking (kto był u nas wiosną, ten wie, że jedyne co można zrobić tam z samochodem, to sprawdzać czy nadaje się na amfibię),w którym umieścimy gruz zalegający obecnie na piętrze.
Posadzimy kwiatki.
Zadbamy o zaplecze kulinarne (sałata, poziomki...).
Zajmiemy się też ogrodzeniem (od frontu, poza murkiem, planujemy nasadzenie różowiejących latem zasiek* (zwą się rosa canina, czy jakoś tak).
Skonstruujemy szopę, w której przechowamy materiał porozbiórkowy.
Będziemy wytrwale ciułali na odbudowę!
I jeszcze grusza nam się marzy i ujarzmienie wichrów miotających domem.
No, to się rozentuzjazmowaliśmy.
--
*Drodzy Rabusie, nie znaczy to wcale, że nową taczkę, której nadal nie mamy, schowamy w obejściu licząc na skuteczność ogrodzenia.
Rosa rugosa czyli róża pomarszczona tworzy piękne zasieki i można z płatków pyszności robić. Rosa canina to zwykła dzika róża, kwitnie pięknie, ale bardzo krótko, a rugosa kwitnie do jesieni. Pozdrawiam i wytrwałości życzę w realizacji zamierzeń
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ZWYKŁA DZIKA! To jest to!
Usuń(W sumie nie o kwiaty nam chodzi, a o owoce. Te podłużne nam się bardziej podobają.)
Też lubię tę dziką i mam już piękny krzak, ale tylko jeden, bo mi owce inne zjadły
UsuńNiecnoty, powinny odrobić w polu!
UsuńTak, tak, tak! Koparka! Świetny pomysł! Dajcie koniecznie znać, jak będzie miała przyjechać!
OdpowiedzUsuńA co, chcesz nam przyjść z odsieczą, gdyby koparka nie wykazywała funkcji właściwych amfibii?
UsuńNie. To moje hobby. Albo fetysz.
UsuńŚwietne plany! I... niezależne od urzędów, a więc realne do spełnienia ;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, uściskam!
gdybyście potrzebowali archeologa (czego Wam nie życzę :) ), to wiecie, gdzie zapukać :)
OdpowiedzUsuńa jak będziecie chcieli już tę koparkę, to wiem, gdzie w Rębiszewie dwie stoją :)
OdpowiedzUsuńOferujesz usługi w zakresie przywłaszczania mienia?
Usuń(Ech, Rębiszów - tam jest wszystko - sklepy, cmentarz, kościół, TIR parkuje, a od czasu do czasu nawet lokal wyborczy się trafi...).
Sąsiedzie, tak to nie ma, że żerujesz sobie na cudzym remonciarstwie bez wyznania PRAWDY. Ciekawość nas zżera.
Dawaj numer domu!
Pasożytuję, istotnie, ale koparki widziałem i mogę telefon do Marka zorganizować.
Usuń(-owie)
OdpowiedzUsuńznaczy dwie, o ile bobcat też się liczy za koparkę :)
Dobrze, że się poprawiłeś, moglibyśmy zacząć podejrzewać Cię o blef!
UsuńNo, trochę jestem "Sąsiad del fake" :P
UsuńPopieram pomysł walki z wiatrami !
Może jakieś wyższe dendrologiczne zasieki .. ?
Fake, fake, ja go już nakryłem, to krawaciarz jest!
UsuńTu się mylisz poniekąd, chociaż... Wy tam wszyscy rdzenni i piastowi jesteście ???
UsuńRoku nie przemieszkał, a meldunki rozdaje :P
Neofici są najgrosi przecież. Ja jeszthtem piastowszkym phradawnim mieschkancem! Pozdhrawiam wszistkich Polaków..!
Usuń:))
UsuńNo właśnie, :)) .
UsuńNo to do roboty! Z niecierpliwością czekam na dokumentację fotograficzną, tym bardziej, że Wasz dom wyjątkowo mnie interesuje, oprócz oczywiście jego uroku, to również ze względu na to, że na naszych terenach zupełnie takich nie ma ;-)
OdpowiedzUsuń