Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

poniedziałek, 28 lutego 2011

Wizja lokalna

nastąpi jeszcze dzisiaj.
na komisariacie było...miło:)
Okazało się, że to bardziej zorganizowana akcja.
Na celowniku rabusiów są domy w remoncie.
A zgłoszenia płyną zewsząd (z Nowej Kamienicy, Mlądza, Augustowa...).
Także - trzymamy kciuki za skuteczność panów mundurowych.
Wydzwanianie do energetyki ("proszę czekać", "proszę czekać"...) od samego rana jest mało zabawne - ofiarą dewastacji padł licznik, no bo kabli już nie było...


"Profesjonalizm" - no już mogli panowie tę furtkę wstawić w zawiasy...

6 komentarzy:

  1. Ohyda. Nam ukradli rynnę wraz z rurą spustową i klamrami. Nikt nic nie widział ani nie słyszał. Na Policji zgłoszone ale bez odzewu. Musimy założyć w zwiazku z tym ukryty monitoring bo inaczej nie widzę sposobu na poznanie sprawców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamiast po komisariatach (bo w skuteczność policji nie wierzę) przejdźcie się po okolicznych skupach złomu. Na pewno wypatrzycie swoje sprzęty, a za flaszkę, być może, właściciel skupu powie Wam, kto to przyniósł.

    OdpowiedzUsuń
  3. No niby dziennik (nie)budowy... a tu nam się mały serial kryminalny rozkręca...
    Mamy nadzieje że się policji uda podnieść statystyki, i będziecie omijani szerokim łukiem...
    A nie myśleliście sami wywieżć wszystko co nie potrzebne i metalowe i zamienić to na pieniążki?

    OdpowiedzUsuń
  4. a my dopiero na samym, samym początku tej drogi i moja wiara w dobrych ludzi, którzy kibicują takim "wariatom" jak Wy i My została w porę zachwiana. Zapomniałam że są bezmyślni idioci, którzy albo kradną albo podpalają to, co inni w pocie czoła próbują zdobyć. Ech....

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękną macie kamienną kapliczkę, sliczna, dobrze, że jej nie ukradli albo co gorsza nie zniszczyli
    Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  6. Siedziba Nawojów, no nie zazdrościmy Wam mundurowych.Swoją drogą pan policjant polecił nam świecące na czerwono diody i donośny sygnał dźwiękowy. Bo sam też już padł ofiarą podobnych domokrążców.Ale do tego potrzebny jest prąd, a w tej chwili nasza instalacja oraz licznik tak jakby nie istnieją.

    Riannon, mamy ciepły i pełen nadziei stosunek do funkcjonariuszy publicznych:)
    Poza tym my nie chcemy złomu (no, może poza tym piecykiem co znał niejednego Niemca), tylko braku zwiedzających nasze włości przestępców.

    Aga i Sev - jest to pewien pomysł, ale we dwójkę z małym (bardzo, bardzo ruchliwym i bardzo, bardzo zdecydowanym postępować wedle swego pomysłu)dzieckiem nie da się nosić bojlerów gigantów;)...a transport do skupu złomu kosztowałby zapewne więcej niż sam złom.
    Oczywiście moglibyśmy poprosić o pomoc znajomych...najpierw jednak ktoś musiałby nas odwiedzić:)
    W innych okolicznościach pomysł byłby niczego sobie:)

    Naszapolana, no nie jest to zbyt fajne, za to poznaliśmy dzielnicowego Kłopotnicy:)

    Ika, nie da się ukryć, odetchnęliśmy z ulgą:)

    OdpowiedzUsuń