Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

niedziela, 27 lutego 2011

Na marginesie (popołudniowy patrol).

Skoro policja po 10 rano nie ma już czasu, zakasaliśmy rękawy i wio.
Musieliśmy rzucić okiem na pewien niebanalny dom ("to ten?" "eee,nie, czegoś takiego by nie zrobili", "to może ten?", "nie, ten garaż nie pasuje", "to ten!").
Przy okazji zerknęliśmy na swoje obejście. Koza wystawiona dzisiaj rabusiom na pożarcie stoi spokojnie na posterunku(a przed południem jeszcze latała).




Z tego wszystkiego zapomnieliśmy napomknąć o pewnym rewolucyjnym wydarzeniu. Udało się!
I to dobrych kilka dni temu.
Mamy ją - już lekko sfatygowaną,na właściwym miejscu:)


A skoro już o sfatygowanych rzeczach mowa:



P.s.Ikroopka, nie da się ukryć, że widoki z Grudzy są przepiękne;)

9 komentarzy:

  1. Czy jak pogratuluję "zawieszki", to nie zapeszę?;) Co do widoków się zgadzam, pyszne, choć ze mnie sokole oko - żadne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. znaleźliście naszą chałupę:)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kyja,
    no ba:) jest fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. O której byliście? My między 16 a 17 ;)
    Pozdrawiamy i ... oby do wiosny.

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie nie mogliście przeoczyć samochodu z Okruchem, sporą ilością kos i łopat oraz jednym zniszczonym licznikiem poboru energii elektrycznej na pace, miotającego się po Przecznicy.
    To byliśmy my:)
    Prosimy o Wasz rysopis. Czy to Wy zatrzymaliście się terenowym samochodem na jeleniogórskich rejestracjach nieopodal pewnego mercedesa?

    OdpowiedzUsuń
  6. Są, są, do zakochania;)
    Po tygodniu spędzonym w Izerach ciężko wrócić do wrocławskiej normalności,
    ale jak człowiek pracuje na etacie, to nie ma wyjścia;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Fenomenalne spotkanie trzeciego stopnia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda na to, Ananda, że jesteśmy siebie warci;)
    Co za ludzie w niedzielne popołudnia zajmują się przyczajaniem się pod cudzymi domami?! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś w tym musi być, ale i tak nie odważę się odpowiedzieć na Wasze pytanie...
    Choć chodzi mi po głowie podobne: co te (stare) domy robią z ludźmi?

    Ps. A zdjęcie z Przecznicy pobiło rekord świata ;)

    OdpowiedzUsuń