Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

niedziela, 27 lutego 2011

Sześć włamań.

Kto da więcej?



Minusy - wiadomo.I bardzo szkoda żeliwnego piecyka pamietającego (niejednego)Niemca.
(Nawet na policję się poszło, ale się nie zastało funkcjonariuszy. Sprawy do policjantów należy mieć między 8 a 10 rano. Wiemy, wiemy, jest niedziela. Włamywacze pewnie też to wiedzą.
Z resztą... niska szkodliwość, co z tego, że po raz szósty.)

Plusy-dzięki za pozbawienie nas problemu pt. "mało apetyczna wanna", "z całą pewnością nieszczelna i wielce niefunkcjonalna koza" oraz problemu zasadniczego pt. "obmierzły bojler".
Drugą kozę, przygotowaną już do wymarszu, dla ułatwienia wystawiliśmy przed ogrodzenie, żeby się fatygować na piętro nie trzeba było.


Krótki fotoreportaż z zajść dzisiejszego dnia.

Budzący grozę( i pytanie - co tym razem nas opuściło) widok wystawionej furtki

Dach na lata ;)


Rolnik sam w dolinie, czyli co zrobić dwulatkowi, żeby można było machnąć ze dwa razy sekatorem, wywalić dwie opony (ex-kwietniki) na stertę śmieci oraz zapakować do bagażnika kosy i szpadle (cóż, nie ma to jak kosa w piwnicy w bloku).

9 komentarzy:

  1. oo, kogo podkusiło,żeby się włamać?mam nadzieję,że złodziej(złodzieje?) nie zniszczyli drzwi.Hmm, to chyba byli złomiarze-może w najbliższym punkcie skupu złomu skradzione rzeczy będą i ktoś poda rysopis? widzę,że dzieć szaleje:) a swoją drogą, mało już śniegu-wyjeżdżaliśmy w piątek z okolic:) i śniegu było nieco więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kyja,
    na drodze z Kłopotnicy do Przecznicy leży jeszcze śnieg:)
    Natomiast nie wiemy, gdzie leży WASZ DOM.
    Prosimy o wskazówki!

    OdpowiedzUsuń
  3. nasz dom jest na widelcu:) trzeba z głównej skręcić w lewo,w głąb wsi do góry, i gdzieś 300m dalej, po lewej stoi nasza chałupa.Jest niepozorna w porównaniu do Waszej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaa....skręcić z głównej!
    No to do dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przejeżdżałam wczoraj przez Wasze królestwo - ależ macie widoki!Chociaż z Grudzy jeszcze piekniejsze, ale za to Kłopotnica ładniejsza;)
    W planach miałam poświęcić więcej czasu okolicy, ale dopadło mnie przeziebienie i plany diabli wzięli;(

    Swoja drogą ciekawe, czym ta policja taka zajęta, że nie ma czasu na ściganie złodziei?

    OdpowiedzUsuń
  6. Włamywacze to plaga! U nas odpukać ludzie w porządku są, ale jak mieszkaliśmy w w Gdańsku włamywali nam się średnio raz w miesiącu do piwnicy - w końcu przestałam ją zamykać...
    Cierpliwości życzymy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że "odezwa" nie działa (wierzyłam w jej moc).

    OdpowiedzUsuń
  8. a najgorsze, że to przeważnie okoliczni sąsiedzi..dobrze, wiedzą kiedy kogo nie ma..nikt obcy tam nie trafi..a policja pewnie i tak powiązana układzikami, albo i rodzinnie..

    OdpowiedzUsuń
  9. Z włamaniami trzeba uważać. Ja dlatego rozpoczynam budowę i pierwsze co to robię ogrodzenie. Słupki ogrodzeniowe już zamówione i czekamy tylko na poprawę pogody i bierzemy się za to. Może choć trochę ochroni nas od złodziei.

    OdpowiedzUsuń