Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

środa, 5 stycznia 2011

Ufff

Otrzymaliśmy wreszcie szczegóły koncepcji (tej samej, którą zatwierdziliśmy w lipcu).



(Czy my w ogóle chcemy jakąś altanę i taras?)

Co do warunków zabudowy...gmina ma omamy. Zastanawiają się, czy zbudowali kanalizację, na którą nawet nie zdobyli środków. D., architekt, musiał odpowiadać na wołające o pomstę do nieba pismo, zawierające pytanie, czy mamy zamiar podłączyć się do kanalizacji, której nie ma, co przy okazji spowodowało konieczność wymiany korespondencji z ZGKiM.
Ta zabawa zajęła cały grudzień.
Chyba oznacza to, że na warunki poczekamy jeszcze dłużej.

Wiemy przynajmniej z pewnego źródła - ZGKiM (co oczywiście bardzo nas zaskakuje), że "nie ma możliwości podłączenia nieruchomości do sieci wodno-kanalizacyjnej z uwagi na jej brak".

2 komentarze:

  1. Odpowiedź urzędu absolutnie genialna :-).
    Pozdrówki dla czerwonego gwiazdorka z fotek z poprzedniego posta !!

    OdpowiedzUsuń
  2. proponuję podłączyć się jeszcze do gminnych baterii słonecznych, których też nie ma ale były na pewno, bo coś w końcu te gminne mózgi przegrzało:)

    OdpowiedzUsuń