Było godnie.
W Nowy Rok trochę się zmartwiliśmy, że dach postanowił się dalej rozpadać...
...ale w ramach rekompensaty za straty moralne, podstępnie wykorzystując K., M. i M. ulepiliśmy sobie stróża.
W domu leży śnieg, do obejścia wchodzi się przez płot...Jednym słowem, jest ekstra, ale o tym może następnym razem.
P.s.Łopata na pace jest potrzebna także wówczas, kiedy wpada się w zaspę, unikając jednocześnie zderzenia ze zbyt szybko jadącym samochodem. Można wyskoczyć niewzruszenie z imponującym narzędziem i się odkopać. O.
śnieg w domu zmartwił mnie bardzo:(Oby do wiosny!
OdpowiedzUsuńOooo, żeby Wam tylko ten śnieg w domu nie topniał za bardzo. Bo wilgoć będzie potworna ( u nas jest, bo dachu po wybudowaniu komina nie zdążyliśmy przed mrozami skończyć i zamiast włazu jest nieszczelna dykta...Ale nic to. Wszystko przemija jak długa żmija! Najlepszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńdlaczego ten bałwan taki do mnie podobny ? :-)
OdpowiedzUsuńOLQA, lepiej wróć do mentalnego trzymania naszego dachu! ;)
OdpowiedzUsuńAsiu i Wojtku, będziemy odkopywać.
Anonimowy,
musieliśmy mieć jakiegoś modela;)