Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

wtorek, 16 marca 2010

Smalec i inne wątpliwe atrakcje, czyli przedostatni rzut oka na ostatnią wyprawę.

Musieliśmy uwiecznić jednego z głównych bohaterów sagi "Trudne dobrego początki". Oto on, smalec - ewakuowany na podwórze, by nie kusić swym jestestwem w domu żądnych uczty myszy:



Bardzo malowniczo zrobiło się w obejściu po tym, gdy płot załamał się pod naporem naszych trosk i zimowej aury:





Ten dramatyczny wątek upadku ogrodzenia widać też w tle kapliczki,nad którą opieka przypadła nam w udziale wraz z domem:

4 komentarze:

  1. Może to nie kapliczka...ino grób!
    Ktoś może wcześniej..zanim płot zwalił się - nie wytrzymał?

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulujemy decyzji. Będziemy trzymali kciuki

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz co, Piotrze! Jak zamilkną głosy znajomych, że księdza nam przyjdzie wołać, bo kto to wie, dom taki stary i czy się nie boimy, to znowu, że grób. Nie pomagasz nam ;)

    OdpowiedzUsuń