Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

środa, 31 marca 2010

"Niecierpliwość moja wzrasta, gdy czekanie się wydłuża."

Chaos uczesany.
Widać kres bezkresnych potyczek urzędowych. (Za jakieś cztery- pięć miesięcy. W wersji optymistycznej, ma się rozumieć.)

Nasz kalendarz na najbliższe tygodnie (dłuuugie tygodnie):

Inwentaryzacja architektoniczno-budowlana - 3 tygodnie od podpisania umowy (co miało miejsce 26 marca). (OD WCZORAJ TRWA)

Projekt koncepcyjny - 4 tygodnie od daty podpisania umowy.

Akceptacja projektu koncepcyjnego - 7 dni od daty jego przekazania.

Przygotowanie wniosku o warunki zabudowy - j.w. (czas oczekiwania na decyzję o wz może wynosić do 3 miesięcy). (CO? CO ONI CHCĄ Z TYM ROBIĆ? KŁAŚĆ POD PODUSZKĘ PRZEZ TRZY KOLEJNE PEŁNIE KSIĘŻYCA, ŻEBY SIĘ UPRAWOMOCNIŁO?)

Projekt budowlany w zakresie niezbędnym do uzyskania pozwolenia na budowę oraz projekty wykonawcze - 8 tygodni od uzyskania decyzji o warunkach zabudowy.

Pozwolenie na budowę - do 65 dni.

Prace rozbiórkowe - w każdej wolnej chwili.

Ktoś chętny na burzenie stropów i zrywanie podłóg?

3 komentarze:

  1. mój młotek i ja jesteśmy chętni, aczkolwiek trudno rzec czy Czas łaskaw będzie podrzucić parę wolnych chwil :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Z zainteresowaniem przeczytalam bloga, gdyz temat jest mi bardzo bliski..jakis czas temu wpadlismy z mezem na pomysl, ze kupimy stara chatke i zrobimy z niej przytulny dom i mila kwatere agroturystyczna. A tu widac, ze nie my jedyni z takim pomyslem! Ale Wy juz w trakcie realizacji, my dopiero realizujemy w glowie. Trzymam kciuki za Wasze przedsiewziecie i bede zagladac. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na kolejne wpisy a tu nic....:( pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń