Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

środa, 14 maja 2014

Coś drgnęło.

W sobotę (przy udziale trzech brodatych mężczyzn i jednego Chłopa) nastąpiły spore zmiany.

Przez okno wyfrunął gruz.



Przyczepką z Chłopem odjechał (ku Małopolsce) przyszły muzealny eksponat.



A dzisiaj oczom naszym ukazał się widok, który zapiera dech w piersiach.
Uprzedzano nas, że to nie będzie łatwy moment - no i nie jest.


























Jest nam trochę smutno...

...ale też niezmiernie wesoło.

TO stało się w ciągu jednego dnia.


























Jutro to już chyba tutaj, jak to zwięźle sformułował swego czasu słynny Kononowicz, "niczego nie będzie".

Przyzwyczajeni do nagłych zwrotów akcji siedzimy w naszym lodowatym, spółdzielczym, mirskim lokalu i marzymy o dniu, kiedy sami zdecydujemy o tym, czy dołożyć do pieca. (Dobra, koniec pisania, bo ręce nam grabieją.)


8 komentarzy:

  1. Oby się Wam szybko to marzenie spełniło.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to teraz już pójdzie Wam jak z płatka! Oby tylko nie było jak z zegarkiem: rozebrać to połowa roboty.
    Będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo! To jeszcze tak ze 2 lata i gotowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale!
    Od teraz będzie tylko lepiej, co nie znaczy, że łatwiej.


    OdpowiedzUsuń
  5. I to nazywacie drgnięciem :), to co bedzie za chwile, az strach pomyśleć . Ale tempo !!!!!
    Pozdrawiam i trzymam kciuki by wszystko sie działo bez niespodzianek .

    OdpowiedzUsuń
  6. Tobie ręce grabieją, a mnie kciuki odpadają od zaciskania :) Ludzie pełni wiary i nadziei zawsze wygrywają! Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. z racji faktu takowego że udało nam się na własne oczęta Waszą posiadłość obejrzeć to powiem szczerze, że w istocie ten szkielecik robi wrażenie. Teraz będzie już zapewne tylko lepie. A do pieca jeszcze nie raz samodzielnie dołożycie. My też na etapie usuwania tego i owego i mimo iż z powodu utrudnień komunikacyjnych na złączach nic jeszcze nie widziałam to z pewnością zmiany również wywołają trochę wrażeń. Trzymamy kciuki i pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń