W sobotę (przy udziale trzech brodatych mężczyzn i jednego Chłopa) nastąpiły spore zmiany.
Przez okno wyfrunął gruz.
Przyczepką z Chłopem odjechał (ku Małopolsce) przyszły muzealny eksponat.
A dzisiaj oczom naszym ukazał się widok, który zapiera dech w piersiach.
Uprzedzano nas, że to nie będzie łatwy moment - no i nie jest.
Jest nam trochę smutno...
Przez okno wyfrunął gruz.
Przyczepką z Chłopem odjechał (ku Małopolsce) przyszły muzealny eksponat.
A dzisiaj oczom naszym ukazał się widok, który zapiera dech w piersiach.
Uprzedzano nas, że to nie będzie łatwy moment - no i nie jest.
Jest nam trochę smutno...
...ale też niezmiernie wesoło.
TO stało się w ciągu jednego dnia.
Jutro to już chyba tutaj, jak to zwięźle sformułował swego czasu słynny Kononowicz, "niczego nie będzie".
Przyzwyczajeni do nagłych zwrotów akcji siedzimy w naszym lodowatym, spółdzielczym, mirskim lokalu i marzymy o dniu, kiedy sami zdecydujemy o tym, czy dołożyć do pieca. (Dobra, koniec pisania, bo ręce nam grabieją.)
Oby się Wam szybko to marzenie spełniło.
OdpowiedzUsuńKIbicuję!
OdpowiedzUsuńNo to teraz już pójdzie Wam jak z płatka! Oby tylko nie było jak z zegarkiem: rozebrać to połowa roboty.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze!
Brawo! To jeszcze tak ze 2 lata i gotowe ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale!
OdpowiedzUsuńOd teraz będzie tylko lepiej, co nie znaczy, że łatwiej.
I to nazywacie drgnięciem :), to co bedzie za chwile, az strach pomyśleć . Ale tempo !!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki by wszystko sie działo bez niespodzianek .
Tobie ręce grabieją, a mnie kciuki odpadają od zaciskania :) Ludzie pełni wiary i nadziei zawsze wygrywają! Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńz racji faktu takowego że udało nam się na własne oczęta Waszą posiadłość obejrzeć to powiem szczerze, że w istocie ten szkielecik robi wrażenie. Teraz będzie już zapewne tylko lepie. A do pieca jeszcze nie raz samodzielnie dołożycie. My też na etapie usuwania tego i owego i mimo iż z powodu utrudnień komunikacyjnych na złączach nic jeszcze nie widziałam to z pewnością zmiany również wywołają trochę wrażeń. Trzymamy kciuki i pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń