Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

niedziela, 17 czerwca 2012

Pogrzeb szamba.

Nad Kłopotnicą, jak na tego rodzaju uroczystość przystało, zebrały się ciemne chmury.

Zaczęliśmy wczoraj (zabieraliśmy się do tego od października 2009).

Skończyliśmy dzisiaj, w pogodny, niedzielny poranek.
(No, prawie skończyliśmy - ale poza przyjemnościami czasem trzeb też popracować - musieliśmy więc ostatnie dwie taczki ziemi przełożyć na inny termin.)

To będzie dobre miejsce dla konwalii.

Od dzisiaj nie musimy już pilnować nadmiernie Potomka biegającego w pobliżu dziury w całym (obejściu).

(Jak widać w lewej, środkowej części zdjęcia...nadal czeka na nas sterta innych rzeczy do zrobienia.)

4 komentarze:

  1. uff, dobrze,że szamba :)(przeczytałam tytuł: pogrzeb szamana...)

    OdpowiedzUsuń
  2. A teraz jest kanalizacja czy przydomowa oczyszczalnia? U mnie stwierdzili, że nie opłaca się ciągnąć kanalizacji (i asfaltu) to gmina ufundowała oczyszczalnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje!
    Herkules miał swoje dwanaście prac (w tym jedną gównianą), Wy jedną odrobiliście - 11 prac zleconych przed Wami ;-)
    Uściski ślemy.

    OdpowiedzUsuń
  4. To fajne, że zrobiliśmy zdjęcia tej burzy z różnych miejsc.
    Zresztą nie tylko my. np. tu też jest http://domspotkankopaniec.blogspot.com/2012/06/zakad-krajobrazu.html

    OdpowiedzUsuń