Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom. Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.
czwartek, 14 czerwca 2012
Dziura zabita dechami.
Na razie jedna, gdyż każda wyprawa o celach naprawczo-remontowych kończy się, zanim się jeszcze na dobre zacznie, w ścianie deszczu, która utrudnia zabawy z Potomkiem na placu boju.
Autorem nowej, lepszej dziury jest G., dziękujemy!
Banerek Wam się zdezaktualizował ;-))
OdpowiedzUsuńŚciskamy!
ja jej nie zabiłem! była martwa od dłuższego czasu. dziury bez dech zdecydowanie ładniejsze [g]
OdpowiedzUsuń