Nie da się ukryć, autochtonami nie jesteśmy. Co prawda w gminie nie ma chyba nikogo, kto mógłby się powołać na korzenie zapuszczone poza rok 1945, niemniej jednak nasza nieautochtoniczność rzuca się w oczy.
Bijemy po oczach nietutejszą rejestracją samochodową i wszechogarniającą niewiedzą.
Wiemy już, co to są zrywki.
Że targ jest w sobotę i poniedziałek.
Że posiadanie łopaty na balkonie jest rozsądne i uzasadnione, a jej przeniesienie do bagażnika jest rozsądne nad wyraz.
Pytanie na ten tydzień brzmi: SKĄD WZIĄĆ CHOINKĘ?
dziś na targu były piękne i niedrogo:)mozna wskoczyć z siekierką na chwilkę do lasu;)lub bardziej ekologicznie zrobić z ...tektury i machnąć sprajem;(
OdpowiedzUsuńJuż wiecie co to jest kawiarka i że mówi się ta pora a nie ten por?Ja długi czas kupowałam trzy pory,żeby uniknąć konfuzji....Filety z kury to są płaty!Choinkę najlepiej kupić doniczkową u ogrodnika ,nie ma wtedy podciętych korzeni i nie padnie od razu po wystawieniu na zewnątrz.Trzymać w domu maksimum 7 dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Wesołych Świąt!-Zofia z Jeleniej(dawniej Warszawa i inne wielkie miasta...)
Anonimowy, ale na którym targu? Bo na naszym były,jak zwykle, ciuchy, a poza tym ciuchy. A na dodatek ciuchy.
OdpowiedzUsuńMoże za późno przyjechaliśmy...
Zofio, nasza imienniczko, a w zasadzie połowiczna imienniczko, wiemy co to jest kawiarka! To jedno z naszych ostatnich odkryć.
A płaty...no tak, to wiele wyjaśnia:)
Dobrze, że uprzedziłaś nas w p o r ę ...
Wesołych:)
Ja mam to szczęście ( czy też nieszczęście? ) pracować w firmie developerskiej, choinki załatwił nam nasz szef z wycinek zakupionych pod inwestycje terenów :) Pomysł z ogrodnikiem chyba fajny- najlepiej sadzonkę - bo wsadzić na wiosnę już macie ją gdzie :D
OdpowiedzUsuńCo to jest kawiarka?
OdpowiedzUsuńTutaj na targ mówią rynek my wolimy bazarek :)
Choinkę kupujemy w doniczce i trzymamy długo w domu żeby na zewnątrz nie przymarzła i szoku nie doznała a na wiosnę sadzimy w ogrodzie :)
Z ozdobami na choinkę problemów nie będzie :)
A u nas w Krakowie cieplutko, deszczyk sobie popaduje i na Rynku tylko jakiś kretyn w czerwonej czapeczce chodzi.....
OdpowiedzUsuńJaka tam pora, ja tam mówię por. Ale rzadko mówię, bo bardzo nie lubię.
OdpowiedzUsuńChoinki biorą się ze sklepu, a dzieci przynosi bocian. Ale co to są zrywki?
hehe,
OdpowiedzUsuńzróbcie tak jak my,
samochód przerejestrowaliśmy na lwóweckie tablice i korzystamy podwójnie: w S. nie rzucamy się w oczy, a w Poznaniu nas przepuszczają ;D
U leśniczego, tak, tylko skąd tu wziąć leśniczego;)Ot szkółka ogrodnicza tudzież tubylec może zorientowany, a jak nie, łopata balkonowa i cheja po pyćka do lasu, ale do złego nie namawiam;) Z korzeniami oczywiście. Tak czy siak powodzenia życzę, a i Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńco to jest choinka?
OdpowiedzUsuńhttp://sudety.blox.pl
Nie wiedzieliście, co to są zrywki?? Niemożliwe!
OdpowiedzUsuńCudnych Świąt Wam życzymy!!!
Paulina i Daniel