Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

piątek, 7 maja 2010

Aaaaaaaamieszkanie wynajmę

Nie ma! Jak nie nieaktualne, to cośtam, jak nie cośtam, to rzut słuchawką telefonu na wieść, że mamy dziecko. Pieniędzy na opcję drugą, czyli kupno mieszkania, też nie ma. Tkwimy.
Projekt koncepcyjny utkwił także...
Być może "gdzieś jest lecz nie wiadomo gdzie". Jedno i drugie.

2 komentarze:

  1. Uszy do góry, będzie dobrze.To tylko chwilowe .

    OdpowiedzUsuń
  2. Znajdziecie coś. Na pewno! My w każdym razie trzymamy kciuki!

    OdpowiedzUsuń