czy też na siatach, na plecakach i żółtej torbie. Mieliśmy zrywać się właśnie z tymi tobołami i gnać na północ, gdy nagle cudowna moc zmutowanej koniczynki sprawiła, że zadzwonił telefon. Jutro rozmowa w sprawie pracy. Mniejsza o to jakiej i gdzie...czegóż się jednak nie robi dla dobra sprawy!
A w domu postępy
i sublokatorzy
Osy!!!! O matko , a może gorzej-szerszenie.Wiem jaki strach ogarnia człowieka na widok takiego gniazda.
OdpowiedzUsuńWitajcie!
OdpowiedzUsuńJak miło znaleźć w sieci, równie pozytywnie zakręconych :)
Będę mocno trzymać kciuki za remont. U mnie jest jak w piosence - "tu na razie jest ściernisko" ;) Co do szamba - można zrobić takie, żeby potem przekształcić je w zbiornik pod przydomową oczyszczalnię ścieków, ciekawe jest też to co proponują ecofrontiers -
oczyszczalnia na zasadzie ogrodzonych rabatek z roślinnością bagienna :) My z bratem jesteśmy na etapie wyszukiwania rożnych eko rozwiązań - bo u nas ani prądu, ani wody ( no nie, jest studnia z dobrą woda, bo już badaliśmy tyle że latem przysycha :P ) ...drogi też nie :)Pozdrawiam serdecznie