Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

niedziela, 6 lipca 2014

Rozśmieszanie planami.

Czy kogoś zdziwi, że jeszcze się nie przeprowadziliśmy?
Że na budowę nie przyjechał porotherm?
Że nie staliśmy wczoraj z rozdziawionymi paszczami patrząc, jak wielka betoniara wtacza się na nasze, nie do końca istniejące, podwórko?

No właśnie. Czasami, kiedy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pogodę.

A całe nasze szczęście w tej sytuacji polega na tym, że się nam zupełnie nie spieszy.

Jedyne pragnienie dotyczące całej akcji to przerwać ją na zimę w odpowiednim momencie.
A że z takim M., kierownikiem i takim W., wykonawcą, określenie odpowiedniego momentu jest zwyczajnie proste - w zasadzie nie możemy mieć budowlanych zmartwień.

Poza tym - spowszedniałym nam do cna - czekaniem spędziliśmy już pierwszą noc w nowym  miejscu. Były (modne ostatnio w okolicy) świetliki, nowa - nieodległa - sąsiadka M. i test odległości między pewnymi sympatyzującymi ze sobą domami (w tym jednym, który tak jakby nie istnieje) w wykonaniu pewnych zacnych rowerzystów.


























I żeby nie było - trochę betonu jednak się rozlało.
Jak widać, już niebawem po tych pięknych schodach będą wlekli swoje walizy pierwsi goście.
(Chyba, że wybiorą windę, także widoczną na pierwszym planie.)




5 komentarzy:

  1. Ach, więc poznaliście Marysię! A ja, dzięki Wam - jej bloga ;)
    Świetliki są czaderskie, prawda? I zupełnie niezależne od dostawy prądu ;)
    Ściskamy, a jakże ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marysia? Blog Marysi? Dlaczego nikt mnie nie informuje?!
    Ja wybiorę jednak (chyba) windę.

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie, nie zastaliśmy Was dziś w domu, domu zresztą też nie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lejcie ten beton, cobym miała co oglądać za tydzień!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie te strumienie betonowych fundamentów wśród tych wysepek gliniastych ziem Palestyny wyglądają;) Bardzo się podoba i wygląda, jak na prawdziwą budowę przystało.

    OdpowiedzUsuń