Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

piątek, 25 lipca 2014

Teraz TO wygląda jak DOM!


No prawie, ale nam "prawie" nie robi już żadnej różnicy. Zaczynamy więc coraz konkretniej myśleć nad wystrojem wnętrz, a co sobie będziemy żałować! (Poza tym, jak się okazuje, nad niektórymi rzeczami rzeczywiście należy myśleć na etapie dziury.)

 







2 komentarze:

  1. No..... gratulację z okazji wmurowania kamienia węgielnego. Teraz to już się potoczy z górki :)

    bagienny grajdołek pozdrawia dziurawą górę.

    (tylko tak trochę nam dziwnie, bo wy na górce a wodę macie w dołku... u nas rozlewiska i torfowiska pobagienne a sucho jak w pieprzniczce i piaski, piaski, piaski.... chyba mają dobrą przepuszczalność).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach to "dom Wasz na skale..." :)

    OdpowiedzUsuń