Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Motto ;)

Cegła to chleb. Cegła to dom. Cegła to raj na ziemi.

Eduard Kirchberger vel Karel Fabian

(cyt. za Gottland, Mariusz Szczygieł)

Zamiast zaangażować się w urzeczywistnianie tej formuły usiłowaliśmy wczoraj wleźć na Gajową (vel Sępią Górę).



A następnie, w drodze ku naszym włościom, skręciliśmy ku Kotlinie. Co za miejsce!

W sprawie remontu - wznawiamy akcję "dom". Akcja "obejście", wobec bujnej roślinności i zbliżającego się terminu otrzymania pozwolenia na budowę (w końcu to już teoretycznie tylko pół roku) zostaje zawieszona (no, prawie - jeszcze tylko teksańska masakra czarnego bzu wrastającego w dom i likwidacja starego płotu).

7 komentarzy:

  1. widzieliście resztki dawnego schroniska w Kotlinie?zastanawiam się, czy najmłodszy uczestnik wycieczki jedzie na czymś?

    OdpowiedzUsuń
  2. O niestety, przejazd przez Kotlinę był dość pobieżny...chociaż kilka ruin widzieliśmy więc niewykluczone, że także te.
    Najmłodszy uczestnik siedzi na asfalcie. Generalnie większą część wspinaczki spędziliśmy na siedzeniu...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna wycieczka:-)
    Serdeczności świąteczne ślę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepięknie jest na Sępiej, zieleń taka świeża, takie wyprawy ładują akumulatory, a teraz można zabrać się z czystym sumieniem za czarny bez /hyćka na ludowo/ i płot. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam w Kotlinie zimą, rzeczywiście, niesamowite miejsce. Teraz, w pierwszy dzień świąt szwendaliśmy się w okolicach Tłoczyny, Wolframwego Źródła i Jelenich Skał. Kolejne miejsca, w których można się zakochać.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja byłem w Kotlinie pod koniec lat 80-tych. Wtedy był to osrodek harcerski ale zapuszczony na maxa. Nawet tam spałem. Były zachowane wnętrza z boazeriami itp. Na skałkach na zachód od ośrodka wiele starych napisów wyrytych w kamieniu przez letników. Kto tam teraz rządzi??

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo widzę, że Kotlina znana! a mnie się wydawało, że to takie miejsce o którym i diabeł zapomniał ;-)
    znaleźliśmy tam w zeszłym roku ciekawy dom na sprzedaż, ale nie był przysłupowy, więc się nie zdecydowaliśmy (hihi). a tak naprawdę, to podjazd pod górkę nas zniechęcił (trudno było sobie wyobrazić remontowe i zimowe wjazdy tą stromizną)choć przyznać trzeba, że miła wioseczka, zazdroszczę spacerku (i siedzenia na asfalcie) ;)

    OdpowiedzUsuń