Wczorajszy dzień miał dwóch bohaterów.
D, architekt ♥
W., wykonawca ♥
Obecnie zajmują nas myśli o wykopie pod fundamenty, który się robi oraz na skraju którego stoi stara lipa i czeka.
Liczymy na jej cierpliwość i brak opadów i porywistych wiatrów.
Mamy też antybohatera.
Pozdrawiamy energetykę, czyli firmę T., stojącą (nie po raz pierwszy) tyłem do klienta.
I powtarzamy, dla wzmocnienia efektu:
D, architekt ♥
W., wykonawca ♥
No.
OdpowiedzUsuńTo jutro W.Serce (kiedyś był Jan Serce) bohatersko wypompuje wodę z rowu.
Ta jest, panie I, ♥.
UsuńA co u Was, Chłopaki?
Usuń:)
Mòj I. jest wspa-nia-ły.
UsuńTo samo jest. Mój P-Love też będzie wodę pompował :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńI prawda wyszła na jaw... Toż to prawdziwa dziura!
OdpowiedzUsuń...ale jak obiecująco wygląda :)