Są rzeczy, na które nie ma się wpływu. Niektóre z nich występują tuż za miedzą...
Sąsiad naszą propozycję skrócenia palmy o dwie głowy skwitował pełnym życzliwości (serio,serio), jednak niczego nie przesądzającym:"na jesieni się zobaczy".
Wizyty w Kłopotnicy spędzamy na konstruowaniu ażurowego ogrodzenia. Nie dysponujemy jednak nadmiarem czasu, który moglibyśmy w ten sposób spożytkować - nie mogąc się oprzeć wrażeniu, że TO (czyli remont) jeszcze potrwa, postanowiliśmy zrealizować jakiś procent idei Prywatnego Domu Kultury w innym miejscu. Wydaje nam się, że w maju otwieramy!
no, no, no!! Toście teraz mi zaimponowali bom i ja z branży, że tak powiem "kulturalnej" się urwała a prywatny dom kultury to coś co świstaki lubią najbardziej.
OdpowiedzUsuńCzekamy na szczegóły w tym temacie i kciuki zaciskamy jeszcze mocniej.
Oj tam, oj tam.
UsuńTo macie teraz gałęzie wierzbowe?
OdpowiedzUsuń(bo mi sztachetek zabrakło, i bym się wybrał. A przy okazji...)
UsuńNo...nie mamy - wierzba wydaje się należeć do właściciela sąsiedniej posesji.
UsuńPo sztachety zapraszamy!
No to konkretnie, co i jak i kiedy, jakie atrakcje regionalne są planowane? Ile osób można przyprowadzić?
OdpowiedzUsuńPierwsza atrakcja regionalna - uzdatnianie pomieszczenia.
Usuń(Jeden remont to dla nas za mało.)
O tak, to tradycyjne działania na tym terenie :
UsuńTo ja się piszę!
No to co piszecie brzmi tajemniczo, ale zarazem szalenie interesująco. Napiszcie coś więcej i uchylcie nam rąbka tajemnicy, na czym będzie polegała Wasza działalność?
OdpowiedzUsuńW odpowiednim czasie sporządzimy jakąś kryptoreklamę;)
UsuńAlbo trzymam kciuki, albo coś opijam i wznoszę toasty. Dla Was, za Was. Ale lubię wiedzieć za co?!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
jolanda
Podoba mi się idea prywatnego domu kultury- możemy Wam jakiś Słowian udostępnić;)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na więcej o prywatnym domu kultury!
OdpowiedzUsuń