Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

niedziela, 15 kwietnia 2012

O czekaniu.

9 marca D., architekt, złożył nowy wniosek o warunki zabudowy.
14 marca dostaliśmy zawiadomienie o wszczęciu postępowania.
29 marca otrzymaliśmy liczne(trzy) odpisy dokumentów wysłanych przez gminę tu i ówdzie.
Pierwsza połowa kwietnia przyniosła nam informację o urlopie i zamiarze odejścia z pracy pani P., która zajmuje się wyżej wymienionym zamieszaniem...

Czyżby... ?

9 komentarzy:

  1. Już się pogubiłam, to jak długo załatwiacie te papiery?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 26 marca 2010 podpisaliśmy umowę z D., architektem.
      Pierwszy wniosek o warunki zabudowy został uznany przez gminę za dostarczony w listopadzie 2010, pierwszy wniosek o pozwolenie na budowę został złożony na początku września 2011, tyle, że bez właściwych warunków...

      Na warunki zabudowy numer dwa czekamy na razie troszkę ponad miesiąc:)

      Usuń
  2. w cierpliwości pobiliście chyba Rekord Guinessa..... ja bym Wam juz dała mega nagrodę :))
    a poważnie .... może Potomek bedzie miał szczęście i zamieszka juz w odbudowanym domu???
    życze powodzenia w dalszej walce i trzymam kciuki aby nowa Pani w magistracie miała więcej oleju w głowie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani P. jest w porządku. Po prostu gmina uważa, że zastępstwo podczas nieobecności pracownika nie jest konieczne.

      Usuń
    2. Czyli co - kolejny toast- tym razem za zastępstwo;)?

      Usuń
  3. OMG, ja bym już zeszła śmiertelnie w toku tej procedury. Niezmiennie kciuki trzymam za powodzenie i to w możliwie krótkim czasie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastępstwo jest niezbędne, bo procedura jest prowadzona w oparciu o przepisy ustawy, a tam są terminy, które należy przestrzegać.W Waszym przypadku to na prawdę długodystansowa procedura... Oto Polska własanie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Rany....wrażenie papierkowej głębi powala. Ale ponoć co się źle zaczyna ,kończy się dobrze,więc będziecie mieli najzajebiaszczejszy (?!?) szachulec w okolicy. Magistratowi oczy wypadną z wrażenia (wszystkie^^)

    OdpowiedzUsuń
  6. To pani P. idzie na urlop czy się zwalnia z pracy? Szkoda by było, bo wydaje się, że to jedna (jeśli nie jedyna) osoba zaangażowana pozytywnie w całą tą procedurę... Ściskam!

    OdpowiedzUsuń