Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

czwartek, 28 lipca 2011

Kręgi w zbożu.

Jest postęp!
I to nad zwyczaj spektakularny. Różowy i betonowy.





Droga wśród pół, której - jak się okazuje - właściwie nie ma - znajduje się w granicach naszej działki.



Oznacza to, że traktorom mknącym przed naszym przyszłym łazienkowym oknem mówimy "gódbaj".

7 komentarzy:

  1. ooo! ten róż pasowałby idealnie do waszego dezajnerskiego murku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Traktory bardzo szybko przyzwyczajają się do tego, że im się należy przejazd, ogrodzenie potrzebne na przyszłość jak nic, nam jeździli po siatce ogrodzeniowej, wyciągali druty zębami maszyn, bo błoto, zasadziłam żywopłot od zewnątrz, jest już duży. A różyk niczego sobie, u nas traktują te paliki pomarańczowo, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak jest piękny w tym różu. U nas geodeci namalowali pomarańczowe kółka na asfalcie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. My też jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami drogi... Mało tego, w tym sezonie już i traktor i kombajn, skracał sobie drogę przez nasze pole. Czas grodzić!

    Łącząc się w problemach, pozdrawiamy z okazji deszczowego nicnierobienia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. W różowym Mu do twarzy (numerowi 8, oczywista) ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. ach.. jak ja bym chciałabym być szczęśliwą posiadaczką drogi !!! :)))).
    Zapraszam do mnie po wyróżnienie. jesteście dla mnie wyjątkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. o, znaczy stan posiadania się wam mentalnie powiększył? A może to droga służebna, i traktory pomykać będą?

    OdpowiedzUsuń