Dzięki nieocenionej pomocy wspomnianych w poprzednim poście Śledzibowców udało się wreszcie zakończyć eksmisję siana, które jakiś (długi) czas temu wyfrunęło napędzane siłą naszych mięśni ze stodoły.
Czekamy na wyznaczenie nam prac w Śledzibie.
Rewanż w postaci dostępu do mirskiej bieżącej wody to zdecydowanie za mało!
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńbo taka kupa siana MUSIAŁA się wam znudzić, może w Śledzibie mają co ciekawszego do roboty:-)
OdpowiedzUsuńmają gnój do wyniesienia z chlewu ;-)
OdpowiedzUsuń(a po robocie brak dostępu do prysznica)
Do swojego własnego nie mamy aż tak daleko - piszemy się na tę imprezę!
OdpowiedzUsuń