...no, może nie będzie tak źle.
Nie zmienia to jednak faktu, że trzy lata od wejścia w posiadanie domu (a ściślej rzecz ujmując - od kiedy dom posiadł nas) mijają za dwa dni, a my, w obliczu narastającej w nas obojętności wobec losów strażaka X., architekta D., całego Urzędu Powiatowego i reszty niezmiernie nieinteresujących aspektów otrzymywania pozwolenia na budowę, sadzimy czosnek.
Szpinak z czosnkiem mmmm .... :)
OdpowiedzUsuńI o to właśnie (w życiu) chodzi!
Usuń:)
No to będziecie mieć czosnek własny na wiosnę. Świetnie. U mnie jakoś nie chce rosnąć
OdpowiedzUsuńwiosną, ale raczej w lipcu:)
UsuńTen zeszłoroczny tak właśnie się zachował.
Mamy dużo ziemi pod czosnek, możemy udostępnić:)
Nie mogę się wybrać po te 3 sztachety, ale może po wiadro ziemi...
Usuńhehe, to sadzenie ma coś w sobie i pomaga na zły nastrój spowodowany budowlanym pechem. Ja wczoraj sadziłam porzeczki.
OdpowiedzUsuńMój czosnek sadzony w październiku też się nadawał do jedzenia dopiero w lipcu. Pytanie więc, kiedy sadzić czosnek, żeby go mieć na wiosnę? Są też podobno czosnki do sadzenia wiosną, może to te?
OdpowiedzUsuńGratuluję trzech lat z domem, szkoda że wciąż bez pozwolenia. A zdawało mi się, że urzędasy mają na to 60 dni?
No niby tak, ale jak się zawiesza postępowanie żeby usunąć braki w dokumentacji to trwać to może dużo dłużej..
UsuńTe sadzone wiosną masz jesienią do jedzenia
UsuńMuszę was kiedyś nawiedzić, zawsze jak przejeżdzam gdzieś tam "całkiem niedaleko" to myślę o Was... Może w tym roku się uda / :)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry kiedyś los się odwróci. Wszystko się uda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie o to chodzi by złapać króliczka ale by gonić go ...
OdpowiedzUsuńPzdr.
Sadzenie czosnku to bardzo szlachetne zajęcie.
OdpowiedzUsuńCierpliwość Wasza stanie się niedługo przysłowiowa ;))
Ściskam!
Ojej, a ja myślałem, że strażaki to już załatwione razem z postem o Wyrywaku :( Nosz kurde. Już się miałem upominać o relację z placu budowy, a tu taki surprajs.
OdpowiedzUsuńWnoszę do Redakcji, żeby pisać jaśniej !
Na pocieszenie dodam że nam mija już 5 lat... oby nie zapeszyć... mamy mgliste wizje że może będziemy mieli prąd!!!
OdpowiedzUsuńdobrze,żeście jeszcze młodzi!:)
OdpowiedzUsuń