Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Trzy weekendy.

Wczoraj zakończyliśmy trwającą trzy weekendy batalię o ocalenie płyty wiórowej (a ściślej rzecz ujmując - sześćdziesięciu płyt), która wedle zapewnień aż dwóch ekip miała być tak zabezpieczona, by przetrwać deszcze i słoty.
Dwa pierwsze weekendy (przy wielkiej, przeogromnej pomocy T., któremu jesteśmy bardzo, bardzo wdzięczni) w swej naiwności suszyliśmy, co zalane i osłanialiśmy od nowa.
(Rzecz jasna pomysłodawcy i entuzjaści pomysłu umyli ręce, więc rękawy trzeba było zakasać samemu.)
Po kolejnym deszczu przyszło olśnienie.
Komu potrzebna jest podłoga już TERAZ? (Przed dachem.)
Fachowcom.
Dlaczego jest im teraz potrzebna?
Żeby nie rozstawiać rusztowań i nie montować prowizorycznych przejść, żeby postawić pustaki pod ręką, zamiast taszczyć je na piętro (czyli wyłącznie dla ich WYGODY).
No to - rozbieramy.

Z resztą, teraz kolej na dach, a dach włazi w strop, więc ekipa od dachu tak czy siak płyty w dużej części musiałaby demontować.

A skoro już o dachu mowa - nie ma lekko.
Zimą się umówiliśmy, a w zeszłym tygodniu (po tym, jak ekipa odwiedziła konstruktora) dowiedzieliśmy się, że może jednak lepiej dla nas będzie, gdy poszukamy kogoś innego.

Żart nas nie rozśmieszył i po krótkiej interwencji słownej (a dokładnie rzecz ujmując - słowno-finansowej) rzekomo dali się przekonać i podobno w tym tygodniu zaczną.

Teraz wiemy już, że nie należy ufać nadmiernie wiórom oraz, że nutka niedowierzania ratuje od rozczarowania.


P.s.Jaskółkom zostawiliśmy daszek, oczywiście. Miło spędzamy czas na budowie spożywając to i owo z ogniska. Mamy wreszcie poczucie, że do Staruszka wróciło życie.

2 komentarze:

  1. Nie zawsze można ufać fachowcom... oczywiście nie jest to regułą, ale warto się przyglądać. Na pewno trzeba włączyć ostrożność słysząc: "będzie Pan (Pani) zadowolony(a)" :))))
    To i Owo z ogniska częstokroć lepsze niż cokolwiek innego ;)

    Budźcie go!!!... czas powstać ;)
    pozdrawiamy gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wasz Staruszek bedzie mial chyba najbogatsza historie ze wszystkich staruszkow w okolicy!!!!
    Powodzenia
    A

    OdpowiedzUsuń