Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Dobry przykład.


Jak widać - niektórzy wzięli sprawy w swoje ręce i za moment się wprowadzą.

Ostatnio przydarzyło nam się takie coś:
-Mieliście osłonić te płyty drugą warstwą. Wszystko zamokło.
-Rozłączam się!

Postanowiliśmy więc iść śladem jaskółek.
Murowanie nie może być aż tak trudne!




Rzecz jasna, żadnych okien i drzwi przed jesienią - przecież dzikich lokatorów nie eksmitujemy.

2 komentarze:

  1. Sprytnie wykorzystujesz sytuacje. Ja mam do oddania gniazdo jaskółek (puste) :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe sąsiedztwo! Mam nadzieję, że do mnie też się takie wprowadzą! Powodzenia w murowaniu 😄

    OdpowiedzUsuń