Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

poniedziałek, 30 grudnia 2013

O jeden krok za daleko.

Rozpędziliśmy się nieco w drodze na Tłoczynę. Kowalówka też niczego sobie.
Dawno już nie mieliśmy okazji brykać po okolicznych pagórkach. Mobilizacja w postaci odwiedzin siostry K. - bezcenna.



Musimy bezwzględnie umówić się na spotkanie z naszymi rozbiórkowiczami i zadać im kilka zasadniczych pytań, zanim poznamy ich z kierownikiem M. Styczeń będzie bardzo towarzyski.

1 komentarz:

  1. Każdy gdzieś się zapędził :) My w drugi dzień świąt pomachałyśmy Waszej nie budowie :)

    OdpowiedzUsuń