Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

niedziela, 29 września 2013

Skosiliśmy!

Po prostu  wypadało.




Gdybyśmy mieli precyzyjni, wypadałoby dodać, że tylko częściowo...
Podobno jednak liczy się nie ilość, ale jakość!

11 komentarzy:

  1. Nie, tak nie ostrzy się kosy ... trzeba zaprzeć ją kosiskiem z tyłu, za sobą, wypuścić pod lewą pachą, przytrzymać również lewą ręką za głowę i ciągnąć osełką, rytmicznie, raz za razem, raz z jednej, raz z drugiej strony; tylko na palce trzeba uważać, bo można pociągnąć po nich ostrzem; a co skosiliście? trawa jakaś niska; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, zgadza się. Ja też tak samo umiem ostrzyć.
      A jak się kosi?

      Usuń
    2. Łagodnymi, szerokimi zamachami, i wcale nie siłowo, idzie jak po maśle.

      Usuń
    3. Jaka ładna niebieska kosa. Nasza czerwona. Jak dobrze wyklepana i naostrzona jak po maśle idzie rzeczywiście. Nawet ja umiem kosić, ale klepać nie umiem i się nie nauczę. Klepie sąsiad - nota bene jedyny we wsi umiejący.

      Usuń
    4. Podziw dla fachowości Marii, bo lepiej wytłumaczyć nie można, należy tylko dodać że oselke należy moczyć w wodzie. Kuska z woda przytroczona do paska kosiarza (SZLIFIERKA odpada bo przepala kose, tylko klepanie). Kiedy wujek uczył mnie jako nastolatka kosic to wkładał liść pod lewą pache, nie powinno się go zgubić. Kosic się nauczyłem, ale klepac nie i pewnie już nie naucze, dlatego wybrałem spalinowke. Pozatym teraz trudno o dobra kose... dobra powinna pięknie dzwonić... te w sklepach szeleszcza a kosidla nadają się na ognisko.

      Usuń
  2. No to gratulacje. U nas łąka nie koszona latami i chyba jeszcze latami nie koszona nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. kosą? o_O
    kogo w związku z tym?
    czy bez ofiar?

    OdpowiedzUsuń
  4. A widzieliście, jak "u nas" pięknie skoszone? Zięć kosił i bardzo mu się to zajęcie spodobało ;)
    Ściskam;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapłaciłbym złotem (dosłownie) za kosę za lewą rękę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To co widzimy na zdjęciu to ciężka kosa t/z 60 i służy do wycinania młodych zakrzaczeń i grubych chwastów(jej ciężar właśnie ma to ułatwiać). Najczęściej jest używana do obkaszania młodników w lesie. Do koszenia trawy raczej się nie nadaje gdyż jest zbyt ,,podwinięta'' pracuje się nią prawie z pionowym kosiskiem : )
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń