Ciąg dalszy akcji pod tytułem - "Chcesz mieć pracę- zrób ją sobie sam" musimy okryć zasłoną milczenia. Opis jeżdżenia z Mirska do Lwówka, w te i nazad, wzbudza w nas emocje, których nie można opisać żadnymi słowy - nawet tymi niezbyt kulturalnymi. Wspomnimy tylko, że przed katastrofą i kolejną rundą z gminy do powiatu uratowali nas... urzędnicy. Życzliwi. Pomocni. Fachowi.
-Ksero? Proszę bardzo!
-Pieczątka? Już biegnę.
-Dam państwu jeszcze jedną karteczkę - pan notuje numer telefonu i nazwisko - gdyby były jakieś wątpliwości, proszę dzwonić!
Poza tym, że jedno z nas musi udać się jedyne czterysta kilometrów od Kłopotnicy po skromny dowód, że czcigodny Numer Identyfikacji Podatkowej został faktycznie nadany temuż w Kole (i że w ogóle został nadany), nic nas już nie martwi.
Po pierwsze dlatego, że nie mamy już na nic siły.
Po drugie dlatego, że zmartwienie naczelne numer jeden, czyli projekt wstępny, zwany też koncepcją architektoniczną, objawił się nam właśnie dziś!
Poza dwoma "ale" jest doskonale. Jednak D., architekt, przeczytał w naszych myślach (jak mawiał pewien znamienity prezenter zupełnie nieznamienitej stacji emitującej videoklipy) "o co kaman".
Na rysunkach numer osiem troszkę jest do siebie podobny. Troszkę nie.
Trochę jest modern, a trochę jazz...
A akcje Taurona jeszcze pójdą w górę. Komu jak komu, ale nam wypada wierzyć w cuda.
A może ktoś ten formularz Wam przyśle?
OdpowiedzUsuńWytrwałości życzę- chociaż z tego co widzę to Wam jej nie brakuje...:)
Pozdrawiam z pobliskiej wioski:)))
Magda
Cieszę się że doczekaliście koncepcji z tak pozytywnym rezultatem :) Proszę, Urzednicy też potrafia mile zaskoczyć :D Dużo wytrwałości i cierpliwości jeszcze życzę, kroczek po kroczku, cegiełka do cegiełki ..:)
OdpowiedzUsuńCieszę się że się doczekaliście koncepcji z pozytywnym rezultatem, kroczek po kroczku, cegiełka do cegiełki, Urzędnicy też potrafia mile zaskoczyć, dużo sił i cierpliwości życzę :)
OdpowiedzUsuń