Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

wtorek, 15 września 2009

Jedziemy!

Od tygodnia, może dwóch, gorączkowo poszukujemy funduszy na realizację planu. A plan jest taki: podnieść z ruiny dom, który prócz oczywistej funkcji azylu dla nas, będzie nim (miejmy nadzieję) także dla naszych gości.
Cóż począć - sprzedajemy samochód , wynajmujemy nasze mieszkanie, rozprawiamy się z pewną finansową zaszłością, bierzemy kredyt i widok z okna na Kamieniecki Grzbiet jest nasz!
W piątek spotykamy się z pośrednikiem P. w Jeleniej.
Zobaczymy trzy domy,choć właściwie jesteśmy zdecydowani na ten w Kłopotnicy. Oby rokował jakieś nadzieje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz