Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

wtorek, 5 maja 2015

Przecież będziemy mieć TO w domu!

Z "inwestorów" (kto wymyślił to prześmiewcze miano?) pełnych zrozumienia i przytakujących w każdym momencie, zmieniliśmy się w takich, którzy sami już nie mogą słuchać swojego jęczenia i wydziwiania.
Ostatecznie nasze widzimisię realizowane jest dokładnie tak, jak sobie wyobrażamy.
Głównym tematem męczonym ostatnimi czasy są dziury. Część otworów w kamiennym murze zostaje tak, jak była, część jest nowa, niektórym postanowiliśmy dodać obramowanie z cegieł w celu ułatwienia montażu okien. Przy każdym egzemplarzu roztrząsamy w nieskończoność czy nadproże ma iść po łuku, czy też po linii prostej i jaki wzorek obramowania sobie życzymy. 
W stare mury trzeba było tchnąć nowe życie, w gruncie rzeczy jesteśmy jednak zadowoleni z efektu. Rzeczywiście jest prawie "jak za Niemca".
"Prawie" robi tym razem zupełnie niewielką różnicę i stanowi koszt wielu lat świętego spokoju, które się przed nami rysują.


7 komentarzy:

  1. Nieeee, no dziura jak się patrzy!
    Niejeden (niejedna) by taką chciał(a) mieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakiż to wdzięczny temat, te dziury!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wygląda- prawie jak moja "łazienka" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak właśnie. Lepiej jęczeć wykonawcy, niż potem, patrząc na swój ukochany dom, codziennie widzieć niedoskonałości i cierpieć. . Jak drzazga pod paznokciem. Powodzenia w konstruktywnym jęczeniu TERAZ.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda jak mój domek ;) Tylko ja mam i otoczenie zdemolowane- pełno połamanych starych drzew. I jednocześnie działamy na 2 frontach. W domu fachowcy a na zewnątrz my :)Tylko niektóre pnie półmetrowe są tak grube że tylko piły łańcuchowe dadzą im radę. Kupiliśmy jedną i padła po paru dniach- felerna jakaś czy co? Teraz druga będzie działać i mam nadzieje że niedługo będzie równy teren- bez pni, konarów itp

    OdpowiedzUsuń
  6. W budowaniu domu chyba właśnie o to chodzi- o widzimisię :)
    Pozdrawiam, A.

    OdpowiedzUsuń