Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

niedziela, 12 września 2010

Tania siła robocza zapełnia wiosenny grafik.

Taka miła zapowiedziana niespodzianka!
J. i J., z dwoma osobnikami rasy szczurzej, zahaczyli (z własnej, nieprzymuszonej woli, co nas niezmiernie cieszy i urzeka) w drodze powrotnej z urlopu o naszą drogą Kłopotnicę.

Stawiliśmy się więc na spotkanie, które zaowocowało stwierdzeniem J.:
-Skoro już wiemy, jak to wygląda, nie pozostaje nam nic innego, jak przyjechać tu na wiosnę i wam pomóc.

Zebraliśmy nieco najsłodszych na świecie śliwek, zerknęliśmy do rowu, obejrzeliśmy kilka okazałych muchomorów w rębiszowskim lesie i wróciliśmy tyrać w pocie czoła na nasz prywatny dom kultury.

Nadal jesteśmy przekonani, że się nam uda, mimo że od poznania się z numerem 8 minie niebawem rok, a efekty prac są takie, że można by pomyśleć, iż przez ten rok zrobiliśmy dokładnie... nic.

8 komentarzy:

  1. Nic się nie martwcie, jak można cytować za klasyką, jeśli jest NIC i NIC to razem jest już wiele ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. byle było do przodu i jakoś szło ! trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. E tam "nic". A działalność, pomysł na życie, a projekt;)

    OdpowiedzUsuń
  4. My jesteśmy pewni, że Wam się uda ... i kropka! Jeśli ktoś pomyśli, że zrobiliście nic, to znaczy, że nie czyta Waszego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliwki..... Mniam. Może potrzebujecie duuuuużą butlę do zrobienia winka, żeby gości częstować :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. za surowa jesteś dla was. projektowanie, planowanie to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no właśnie.... kiedy zobaczę Pana z łopatą. z pisania roboty nie ubędzie

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to nic? A numer 8 ? Jeszcze tylko trochę pracy...i ósemka będzie Waszym szczęśliwym numerem!

    OdpowiedzUsuń