Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

piątek, 13 kwietnia 2018

Walczymy!

Ostatnio zajmujemy się nieustającą i zawziętą walką. Efekty są.
Mocy na opisanie szczegółów aktualnie brak.



Ważne!

Dwie Miłe Osoby dostarczyły nam pewnej niedzieli obiad.
Dzień był wyzwaniem, znakomity obiad w Towarzystwie uratował nam ducha.

Pewien Sympatyczny Człowiek wsparł nas w zamieszaniu przesyłkowa - transportowym.
Uratował  nam sprawę z wleczonymi przez pół (a nawet trochę więcej) Polski drzwiami.

P. ogarnął transport, dzięki czemu w ogóle mogliśmy zacząć marzyć o wyżej wymienionych drzwiach.

Babcia Okrucha i Małej Kozy przybyła z odsieczą. Uratowała nam tydzień.


Wygląda na to, że nie jesteśmy odosobnieni w realizacji wyzwania :)

6 komentarzy:

  1. To dobrze, że macie odsiecz i pomoc logistycznożywnościową. Już niebawem nieco odetchniecie. Niech się dzieje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kibicujemy!
    Strzelcie tego gola i odetchniecie!

    pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspieram i trzymam kciuki.
    Niech się dzieje i darzy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważne, że są chęci i efekty! Moc przyjdzie jeszcze ze z dwojoną siłą. Tego życzę! Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wpis! Warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń