Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom. Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.
sobota, 15 czerwca 2013
Czarny humor.
-A może byśmy tak sprzedali ten dom i wyremontowali nasz mirski apartament? -Nie ma mowy! -A czemu? -Wolę mieć remont tam, niż tu!
Dokładnie, rozumiemy to nawet bardzo, bardzo. Nie możemy wynieść się z sypialnią na dół w warszawskim domu by młodzi z malutkim mieli piętro dla siebie. Jakoś brak nam ku temu motywacji. Pozdrawiam
Pozostając w konwencji (żarcików): sprzedajecie dom, apartament, wynajmujecie u mnie pięterko albo poddasze na biuro i apartament, ile tam metrów potrzeba (po kosztach remontu tanio puszczę) i macie blisko do pracy i wolną głowę. Potem remontujemy ten zajefajny domek obok nas i żyjemy długo i szczęśliwie. Działamy? Ach zapomniałem dodać jeszcze, że w wyniku tych działań macie w tzw. h. kasy :)
racja!!!!:)
OdpowiedzUsuń:DDDD... to myśl cięższa od złota :)
OdpowiedzUsuńczasami myślę nieco podobnie,ale odwrotnie (o sprzedaży mieszkania i remoncie domu)...
OdpowiedzUsuńJa czasem myślę o remoncie...życia ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, rozumiemy to nawet bardzo, bardzo.
OdpowiedzUsuńNie możemy wynieść się z sypialnią na dół w warszawskim domu by młodzi z malutkim mieli piętro dla siebie. Jakoś brak nam ku temu motywacji.
Pozdrawiam
Hihi, też tak mamy:)
OdpowiedzUsuńsłusznie, za kasę ze sprzedaży domu nie poszalelibyście z remontem mieszkania ;-))) [g]
OdpowiedzUsuńPozostając w konwencji (żarcików): sprzedajecie dom, apartament, wynajmujecie u mnie pięterko albo poddasze na biuro i apartament, ile tam metrów potrzeba (po kosztach remontu tanio puszczę) i macie blisko do pracy i wolną głowę. Potem remontujemy ten zajefajny domek obok nas i żyjemy długo i szczęśliwie. Działamy?
OdpowiedzUsuńAch zapomniałem dodać jeszcze, że w wyniku tych działań macie w tzw. h. kasy :)
A może wyremontujcie u nas. Plus nie do pogardzenia - jeszcze dalej! :DDD
OdpowiedzUsuńPzdr.