Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

piątek, 12 kwietnia 2013

Stoimy w miejscu.

 Nie bardzo jest się jak ruszyć, albo - dokładniej rzecz ujmując - nie bardzo wiadomo, gdzie się ruszyć.
(Gdybyśmy chcieli być precyzyjni, musielibyśmy powiedzieć, że to my nie wiemy jak i gdzie się ruszyć, ale darujmy sobie szczegóły.)

Na myśl o budowie ogarnia nas blady strach - trzeba by zadzwonić do jakiegoś kierownika, do kilku Krzychów i Rychów, by dowiedzieć się, czy chętnie wystawią rachunki i faktury...tylko że to oznaczałoby początek! A czekanie jakoś tak weszło nam w krew. Jak widać. (Chociaż my widzimy postępy.)


Zadowoleni z życia pielęgnujemy więc okoliczne znajomości i myślimy o urealnieniu kolejnych, baaardzo obiecujących.

No i sadzimy kwiatki.  Motywująca siła szybkiego efektu (bo przecież czekać trzeba na nie TYLKO kilka miesięcy) jest nie do przecenienia.


Aż się chce...sadzić.

9 komentarzy:

  1. Wszystko zależy od determinacji, my mieliśmy (i mamy) w tyle głowy to, że jak nie będziemy remontować to nie będziemy zarabiać na życie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wasze czekanie jest odgórnie ograniczone czasowo przez ważność pozwolenia na budowę... więc powoli oswajajcie się z myślą, że jednak kiedyś trzeba będzie... ;)
    Ściskam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Człowiek łatwo się przyzwyczaja do pewnych rzeczy czy sytuacji i nie chce ich zmieniać, bo tak jest wygodniej. Pewnie, że fajnie się czeka, czeka, czeka... ale może warto coś zmienić ?
    Może jak słonko zaświeci - będzie łatwiej !

    OdpowiedzUsuń
  4. Sadźta, siejta, ruszta się! Rychy i Krzychy, a nawet Grzechy, jakoś się dogadata.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powąchajcie wiosnę... pięknie pachnie :)
    Wypijcie gorącą kawę na progu i posłuchajcie jak rosną wasze krokusy.

    Chęć do działania sama przyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. sadźcie i w moim imieniu, bo my w czarnej dziurze-podobno u nas zalega śnieg

    OdpowiedzUsuń
  7. Zjedźmy się na kawę to Was jakoś podtrzymam na duchu i utwierdzę w nicnierobieniu, bo widzę, że się rozklejacie. Nie dajcie się temu budowlan-remontowemu lobby! ;) Pozwolenie ze 2 lata jest "czynne". Nie bój nic. O 20-tej w Gondoli? Stawiam kawę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, chyba czas wziąc się do pracy;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Youг own report provіdes prοven useful to me.
    It’s extremely іnfoгmatiѵe and you're clearly extremely educated in this field. You possess opened my personal eye to different opinion of this specific subject matter using intriguing and strong content material.

    Feel free to visit my webpage viagra

    OdpowiedzUsuń