Otóż udało nam się namówić Okrucha na wyprawy wysokogórskie (400 i 785 m n.p.m.).
Konsekwencją osiągnięcia sukcesu, wyczekiwanego cierpliwie od momentu, w którym dziecię porzuciło wózek i chustę na rzecz ulubionego, gwałtownego, niczym nieposkromionego biegu w kierunku raczej przeciwnym do wskazówek rodziców, było zdobycie (prawie, ale następnym razem nam się uda) Tłoczyny oraz znalezienie miejsca rzekomego występowania grzybów jadalnych, które okazało się mało rzekome.
Po drodze do realizacji trzech wymienionych wyżej celów spotkaliśmy maszynkę do czesania jagód wraz z jej operatorem.No cóż.
A w poniedziałkowy ranek, kiedy niektórzy musieli jechać do pracy, pozostali, którzy nie mogli, bo siedzą z chorym, jak przystało na świeżo upieczonego przedszkolaka, dzieckiem w domu, udali się z tymże na Wyrwak. Był blisko. Niedaleko od Mirska, znaczy się. Pragnienie wchłonięcia zapasów piknikowych nie pozwoliło jednak na osiągnięcie samego szczytu, ale widok został obejrzany.
Tajemnicą sukcesu jest napój wędrowców.
Hmmm, ciekawe co to za napój ;)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj znalazłam grzyba, co prawda "chyba" niejadalny, bo jakiś czerwony i w białe kropy... :D ale na zdjęciu uwieczniłam i zdjęcie podoba się Martusze więc jestem rada
No to gratulacje !!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcie pokazuje, że grzyby są-brat w weekend zamierza grzybów w Izerach szukać:)
OdpowiedzUsuńAleż Stasiek ma dorosłą fryzurę! No przedszkolak przecież ;-) Sukcesy znaczące, gratulujemy! Reszta w swoim czasie.
OdpowiedzUsuńŚciskam ;-)
Czyżby passa sukcesów? Taki napój też bym chętnie skonsumowała, bo ostatnio wędruję sporo i daleko, i wysoko. Serdecznie pozdrawiam, szczególnie najmłodszego Wędrowca
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa cóż to za tajemniczy napój...Ale najważniejsze , że przechadzka się udała. Widok piękny :)
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka i przedszkolak. Z tym TAK, to już myślałam, że się udało. Sadzenie kwiatków też może być miłe. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńdobrze że dziecię uczy się chodzic po górach.... to juz prawdziwy wędrowiec skoro konsumuje "napój wędrowców":)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam